William Ling, antybohater całej akcji, jest właścicielem Oyster Computers. Miewał już podobne kłopoty z prawem w przeszłości. Teraz jednakże Microsoft wtrącił się do całej sprawy i ma zamiar pomóć władzom Wielkiej Brytaniii w szerzącym sie piractwie.
Michala Alexander, szefowa programu antypirackiego w brytyjskim oddziałe Microsoft, powiedziała, że korporację interesuje ochrona klientów i kanałów przed nielegalnymi sprzedawcami, nie zaś korzyści majątkowe. Rozliczanie się pozasądowe umożliwia osiągnięcie tego w krótszym odstępie czasowym. Dodała także, że Microsoft będzie teraz pilnie badał pana Linga aby upewnić się czy tym razem dotrzyma warunków porozumienia.
Z pewnością jeszcze dużo czasu upłynie zanim wypleni się piractwo komputerowe. Niemniej korporacja konsekwentnie dąży do nagradzania użytkowników, którzy w sposób legalny korzystają z oprogramowania Microsoft. Liczne dodatki do oryginalnego systemu, takie jak wersje przedpremierowe produktów typu Internet Explorer 7 czy Windows Media Player 11 cieszą tych, którzy mogą błogo korzystać z innowacyjnych funkcji programów. Dodajmy, że nie tylko brytyjski, ale również polski oddział Microsoft prowadzi akcję przeciwko piratom komputerowym. Więcej informacji znajduje się na specjalnej witrynie How to tell.