Komisja Europejska zatwierdziła przejęcie Nuance przez Microsoft

W kwietniu tego roku Microsoft ogłosił, że przejmuje Nuance, specjalistów od AI w zastosowaniach medycznych. Umowa opiewała na kwotę 19,7 miliarda dolarów. Przy tak niebagatelnej sumie konieczne są zatwierdzenia najważniejszych organów państwowych, w tym Komisji Europejskiej. Dziś dowiadujemy się, że przejęcie dostało od niej zielone światło.

Nuance Communications, Inc. jest cenionym dostawcą konwersacyjnej sztucznej inteligencji i opartej na chmurze inteligencji klinicznej dla podmiotów świadczących opiekę zdrowotną. Wśród jego produktów znajdują się Dragon Ambient eXperience, Dragon Medical One czy PowerScribe One do raportów radiologicznych, wszystkie korzystające z rozpoznawania mowy klinicznej w modelu SaaS, zbudowane w oparciu o Microsoft Azure. Rozwiązania firmy współpracują z kluczowymi systemami opieki zdrowotnej, takimi jak Electronic Health Records (EHRs). Używa ich obecnie ponad 55% lekarzy i 75% radiologów w USA. W sumie korzysta z nich 77% amerykańskich szpitali.

Na podstawie badania rynku Komisja stwierdziła, że zgłoszona transakcja nie ograniczy znacząco konkurencji na rynku oprogramowania do transkrypcji, usług w chmurze, usług komunikacji dla przedsiębiorstw, zarządzania relacjami z klientami, oprogramowania zwiększającego wydajność i systemów operacyjnych dla komputerów osobistych. (...) W związku z tym Komisja stwierdziła, że proponowana transakcja nie budzi obaw o konkurencję na żadnym z badanych rynków w EOG i bezwarunkowo rozstrzygnęła sprawę.
— Komisja Europejska

W ramach wspomnianego badania rynku KE zbadała m.in.:

• Horyzontalne nakładanie się działalności Nuance i Microsoftu na rynkach oprogramowania do transkrypcji.
• Wertykalne połączenie między chmurą obliczeniową Microsoftu a oprogramowaniem do transkrypcji Nuance dla opieki zdrowotnej.
• Konglomerat powiązań między oprogramowaniem do transkrypcji Nuance a szeregiem produktów Microsoftu.
• Wykorzystanie danych transkrybowanych za pomocą oprogramowania Nuance.

Microsoft już od długiego czasu nie jest oskarżany o działania antykonkurencyjne, co stawia go w znacznie lepszym świetle od najbliższej konkurencji z sektora Big Tech. Da się tu znów wyczuć, że gigant z Redmond naprawdę wyciągnął lekcję z niesławnych procesów antymonopolowych z czasów Billa Gatesa i ostrożnie planuje większe przedsięwzięcia.