Firmy Microsoft, Apple, Google, Yahoo, America OnLine i Facebook zdecydowały się połączyć siły i wspólnie walczyć o zmiany w ustawie dotyczącej śledzenia działań użytkowników w Internecie. Spółki chcą, aby posunięcia rządu były bardziej przejrzyste i nie przypominały zabiegów szpiegowskich.
Operacje amerykańskiej Narodowej Agencji Bezpieczeństwa (NSA) są jednym z głównych tematów opisywanych w mediach i przedmiotem dyskusji polityków na całym świecie. Spowodowało to wyjawienie tajnych informacji przez Edwarda Snowdena, z których wynika, że amerykański rząd śledził wszystkie ruchy korzystających z sieci i miał dostęp do ich danych.
Sześć wcześniej wymienionych firm napisało list do senatorów i kongresmenów z prośbą o dokonanie zmian w ustawie. Znowelizowane prawo miałoby być bardziej przejrzyste, określać konkretne warunki, w których firmy mogą udostępniać dane agencjom bezpieczeństwa i tym samym nie przypominać działań szpiegowskich, które oczywiście nie są akceptowane przez opinię publiczną.
Przejrzystość tej ustawy jest najważniejszym elementem. Społeczeństwo musi wiedzieć, w jakim zakresie jest kontrolowane. Oczywiście zmianie musi ulec jeszcze wiele innych elementów tej ustawy. Uważamy, że warunki, zgodnie z którymi agencje federalne mają prawo śledzić działania użytkowników w Internecie również muszą być zmienione. Powinny być jasne i klarowne, żeby nikt nie miał wątpliwości - można przeczytać w oświadczeniu.
Fakt, że w Internecie nie jest się anonimowym jest znany od dawna. Jednak prywatność to jedna z najważniejszych kwestii, na które wielkie informatyczne firmy zwracają uwagę przy sprzedaży swoich usług. List, pod którym podpisał się m.in. Microsoft, to nie tylko walka o dobro społeczeństwa, ale również o własne interesy. Użytkownicy chcą mieć pewność, że dane, które przechowują np. w chmurze, nie są w całości sprawdzane przez zewnętrzne instytucje.