Zbliżamy się dopiero do połowy 2019 roku, ale już teraz można powiedzieć, że dla świata technologicznego upłynie on pod znakiem łamania barier ekranów dotykowych - czy to łamania w sensie dosłownym (wciąż niedopracowane ekrany składanych urządzeń), czy w przenośni (kamery ukryte pod ekranem lub przez niego otoczone). Najważniejszym trendem zdają się być ekrany już nie tyle zakrzywione, co giętkie, i właśnie w tym kierunku idzie Google.
Nie chodzi tu jednak o kolejny telefon czy tablet... Przynajmniej nie do końca. Google stworzyło bowiem koncept czytnika ebooków z wieloma rozkładanymi stronami, który opatentowało pod nazwą Foldable display devices with multiple pages, co można przetłumaczyć jako "Urządzenia ze składanymi ekranami [i] z wieloma stronami". W rzeczywistości firma złożyła wniosek patentowy w ubiegłym roku. Materiał doczekał się publikacji dopiero teraz, wstrzeliwując się idealnie pomiędzy Oppo, Vivo, Samsunga, Huawei i innych, którzy szukają dla ekranów dotykowych nowych możliwości.
Patent opisuje urządzenie z wieloma stronami. Jeśli nieco wytężymy wyobraźnię, by zwizualizować sobie, jak może wyglądać gotowy produkt, zobaczymy książkę, tyle że cyfrową. Na grafikach zawartych w patencie widzimy konstrukcję przypominającą grzebień z 5 kartkami, ale docelowo ich liczba może się różnić. Dzięki temu użytkownicy będą mogli czytać e-booki, przerzucając strony w bardziej naturalny sposób. Pomysł wydaje się ciekawy, chociaż zaczynanie książki od początku co 10 stron wydaje się trochę kłopotliwe.
Google nie jest firmą, która zbyt często patentuje ekrany, więc projekt ten jest miłą odmianą. Składany czytnik ebooków czyni też z Google innowatora, bo jak dotąd większość wysiłków w tej materii skupia się na smartfonach i tabletach, a przecież na nich się ekrany dotykowe nie kończą. Tak czy inaczej interesująco byłoby zobaczyć realizację tego patentu.