Smartfonowy gaming jest obecnie tam, gdzie gracze pecetowi i konsolowi byli gdzieś w okolicach roku 2007, kiedy premierę miał pierwszy Crysis. Telefony potrafią już naprawdę dużo, a producenci zauważali ten wyraźny popyt na smartfony dla graczy. W sumie to jest on zrozumiały - telefon mamy zawsze przy sobie, a gry stały się na tę platformę bardzo absorbujące i rozbudowane. Cóż tu dużo mówić, skoro na Androida i iOS trafiło wiele portów z PC, takich jak Baldur's Gate czy seria GTA.
Telefon przeznaczony do gier powinien mieć mocne podzespoły i odpowiednie chłodzenie, czyli zupełnie tak, jak normalny komputer. Moim zdaniem to trochę takie klasyczne gamingowe Voodoo, bo wiele gier działa tak samo dobrze na flagowym Galaxy S, jak i na przeznaczonym bezpośrednio do gier Razer Phone czy Xiaomi Black Shark. Takie sprzęty wyróżniają głównie oprogramowanie i dodatkowe akcesoria. To się może zacząć powoli zmieniać, bo konkurencja w działce mobilnej technologii zaczyna rosnąć.
MediaTek, który ciągle okupuje raczej niższą półkę sprzętową, stara się pokazać również w tej wysokiej. Raczej nie doczekamy się w najbliższym czasie iPhone'a albo Galaxy S z MediaTekiem, ale w gamingowym sektorze jest jeszcze nieco miejsca. MediaTek zaprezentował właśnie nową linię procesorów Helio G90 i G90T, które oferują grafikę Mali G76 oraz osiem rdzeni Cortex A76 i A55 taktowanych aż do 2.05 GHz.
G w nazwie układu ma symbolizować właśnie Gaming. Producent chwali się również specjalną technologią optymalizacji HyperEngine, która sprawia, że ekrany są bardziej responsywne, połączenie jest stabilniejsze i szybsze dzięki inteligentnemu przełączaniu na LTE oraz zapewnia też większą żywotności baterii. Układ wspiera również obsługę aparatów do 64 Mpx, HDR10 oraz obsługę dwóch asystentów głosowych jednocześnie.