Mossad to gra szpiegowska, oparta na rozszerzonej rzeczywistości. Wykorzystuje, wbudowane w smartfona, moduł GPS, oraz kamerę.
Izraelski deweloper gry, GreenShpits, użył nazwy Mossad na cześć tamtejszego odpowiednika CIA. Samo słowo w języku hebrajskim oznacza Instytut. Gracz wciela się w postać tajnego agenta, który otrzymuje szereg misji od swoich przełożonych. Wykonanie ich odblokowuje kolejne poziomy, daje dostęp do lepszych gadżetów szpiegowskich, rodem z filmów o Jamesie Bondzie itd. W sumie nie byłoby w tym nic zaskakującego, gdyby nie fakt, że rozgrywka wykracza poza ramy ekranu smartfona. Gra wykorzystuje mapy, istniejące w rzeczywistości, a lokacje mieszczą się w sąsiedztwie gracza. Za rozmieszczenie punktów na mapie, w tym wskaźnika gracza, odpowiedzialny jest moduł GPS. Po otrzymaniu wytycznych misji w wirtualnej bazie, gracz uruchamia kamerę i wyrusza z domu na zwiady.
Zadania szpiega zwykle dotyczą 'wykradzenia' konkretnych przedmiotów czy informacji, które ukryte są w bezpośrednim otoczeniu gracza. Na obraz kamery nałożony jest interfejs gry, który za pomocą czerwonej strzałki prowadzi gracza do celu. Po dotarciu na miejsce obraz naszego celu wmontowany jest niejako w obraz kamery, teraz wystarczy zdobyć nasze wirtualne informacje czy przedmiot za pomocą kliknięcia w nie na ekranie.
Sama gra nie jest jednak wolna od błędów. Niektórzy gracze mają problem z otrzymaniem nowych misji, a gra potrafi sama się wyłączyć. Niedogodności mogą wynikać też z konieczności przewijania ręcznie tekstu naszych rozkazów.
Mossad, który można pobrać z Windows Phone Store to z pewnością interesująca propozycja dla tych, których zawsze ciekawiło, jak to jest zostać tajnym agentem. Gra zmusi też leniwego użytkownika do wyjścia z domu :). Nasze pytanie, które jest punktem wyjścia, pozostaje otwarte. Czy nadal możemy mówić o wirtualnej rzeczywistości w grach? Czy przyszłość mobilnej rozgrywki będzie zmierzać w stronę coraz szerszej integracji z użytkownikiem i jego otoczeniem?