Microsoft Cloud to szybko rozwijający się biznes: działy Azure, Office 365 czy OneDrive pod okiem Satyi Nadelli zanotowały w ostatnim roku wzrost zarówno funkcjonalności, jak i liczby użytkowników. Wszystkie usługi, oparte na chmurze, korzystają z wielkich centrów danych, rozsianych na wielu kontynentach. Microsoft postanowił zainwestować w ich infrastrukturę, łącząc je dość nietypową (bo podwodną!) siecią.
Na oficjalnym blogu Microsoft Azure firma ogłosiła współpracę z chińskimi i międzynarodowymi przedsiębiorcami, która ma na celu opracowanie i zbudowanie kabli, umożliwiających transfer danych. Dwa główne projekty zakładają pociągnięcie ich pod wodami oceanów Atlantyckiego i Spokojnego, by połączyć centra danych na całym świecie.
"Od ponad 9 miesięcy Microsoft sporo inwestował w podwodne i naziemne możliwości ciemnych włókien, angażując się w wiele partnerstw, związanych z włóknami i rozciągających się na wielu oceanach i kontynentach. Dziś nasze połączenia poprzez Antlantyk i Pacyfik znacznie się umocniły" - pisze David Crowley, dyrektor zarządzający działu Network Enablement w Microsoft. Tworząc tego typu infrastrukturę, obejmującą zasięgiem Irlandię, Wyspy Brytyjskie, USA i Azję, Microsoft zamierza osiągnąć większą dostępność i przepustowość sieci, z której korzystają klienci z całego świata.
Oczywiście, inwestycja nie należy do najtańszych, a zbudowanie podobnej sieci jest dość czasochłonne, szczególnie dla firmy, której głównym priorytetem było dotąd oprogramowanie. Microsoft widzi to jednak w kontekście strategii długoterminowej. Rynek usług w chmurze staje się coraz bardziej konkurencyjny, dlatego też innowacyjne metody łączności mogą okazać się strzałem w dziesiątkę.
