Coraz więcej miliarderów pragnie sensownej redystrybucji kapitału. W końcu nie można go kumulować w nieskończoność, a zysk dla samego zysku to droga donikąd. Przykładem zwrócenia społeczeństwu swojej fortuny może być dobroczynna działalność Billa Gatesa, który osobiście wspiera liczne fundacje, startupy czy grupy badawcze. Inną drogą są podatki i żywienie nadziei, że zostaną sensownie wykorzystane.
Tak działa już firma Microsoft pod kierownictwem Satyi Nadelli, która zobowiązała się do płacenia najwyższych podatków i do tego samego wzywa innych gigantów, m.in. Amazona, który jest niezbyt skory do płacenia jakichkolwiek podatków. Podejście to podziela również Bill Gates, współzałożyciel firmy z Redmond i drugi najbogatszy (po Jeffie Bezosie z Amazona) człowiek świata. W swoim sylwestrowym poście na blogu podzielił się z czytelnikami ciekawymi przemyśleniami:
Byłem nieproporcjonalnie nagradzany za pracę, którą wykonywałem. Bogaci powinni płacić więcej niż obecnie i dotyczy to także Melindy oraz mnie. Zaktualizowaliśmy wcześniej nasz system podatkowy, by nadążał za zmieniającymi się czasami, i musimy zrobić to ponownie, zaczynając od podniesienia opodatkowania ludzi, takich jak ja. Podatki powinny być wykorzystywane mądrze, aby budować zdrowszy, bardziej sprawiedliwy świat dla wszystkich.
— Bill Gates, współzałożyciel i pierwszy CEO Microsoft
Zdaniem posiadacza 113-miliardowej fortuny proces opodatkowania i redystrybucji może pomóc zniwelować nierówności społeczne między najbiedniejszymi i najbogatszymi Amerykanami, które uległy pogłębieniu w ostatnim półwieczu. Argumentuje on, że rząd okłada podatkami głównie pracę najemną, a powinien bardziej skupić się na kapitale. W dużym uproszczeniu 75% wpływów podatkowych pochodzi z wynagrodzeń, a tylko 20% z inwestycji.
To najjaśniejszy dowód, jaki widziałem, że ten system nie jest uczciwy. Nie widzę żadnego powodu, by faworyzować bogactwo zamiast pracy, jak to ma miejsce dzisiaj.
— Bill Gates, współzałożyciel i pierwszy CEO Microsoft
Gates przedstawił kilka propozycji dla rządu. Czy doczekają się one realizacji? Tego nie wiadomo, niemniej jednak ze zdaniem drugiego najbogatszego człowieka na świecie liczy się wielu. Czy inni multimiliarderzy pójdą śladem Billa, Satyi, Microsoftu i innych nawróconych kapitalistów?