Jeszcze przed koronakryzysem Skype wydawał się zmierzać ku końcowi, wypierany przez Teams i konkurencyjne rozwiązania. Wykupiony przez Microsoft w 2011 roku za 8,5 miliarda dolarów, nie nadążał za rywalami i obrał kierunek, z którego wielu użytkowników było niezadowolonych. Czy to wystarczająco dużo, by pogrzebać Skype'a? Niekoniecznie.
Już jakiś czas temu wszystkie kluczowe funkcje Skype dla Firm zostały przeniesione do prężnie rozwijanego Microsoft Teams, a możliwość czatu i połączeń między konsumenckim Skypem a Zespołami jest właśnie implementowana. Ponadto na rynek wchodzi Teams w edycji nie-dla-firm, czyli jako część subskrypcji Microsoft 365 Personal i Family. Wyraźnie widać, która aplikacja ma obecnie priorytet, niemniej jednak Microsoft nie pozostawia Skype'a na pastwę losu.
Nadal inwestujemy w Skype. Wszystko się rozrasta. Zobaczycie kilka nowych funkcji. Zobaczycie, jak Skype i Teams współpracują. Podczas gdy Teams dociera do klientów i robią oni w nim więcej rzeczy, myślę, że ludzie wybiorą Teams. Ale nie będziemy się o to martwić. Ludzie kochają Skype. A więc nie zamierzamy się tutaj ścigać.
— Jeff Teper, CVP Microsoft 365
Wracając do kryzysu COVID-19 — skorzystał na nim nie tylko Teams, ale również Skype. Liczba jego aktywnych użytkowników dziennie przekroczyła 40 milionów, co stanowi wzrost o 70% w ciągu miesiąca. Liczba minut spędzonych na rozmowach Skype-do-Skype wzrosła w tym czasie o 220%.
Facebook ma przykładowo wiele narzędzi — Instagram, Messenger i WhatsApp. Wszystkie nadal rosną. [Facebook] pracował, aby zapewnić im możliwość współpracy. Nie zmusza do migracji z jednego narzędzia konsumenckiego do drugiego. Tak też widzę nasze plany, przynajmniej w najbliższym czasie. Teams ma zupełnie inny smak niż Skype. Nakładają się na tę samą potrzebę, podobnie jak Messenger i WhatsApp od Facebooka. Będziemy więc współpracować, ale nadal będziemy okazywać miłość dla bazy klientów Skype.
— Jeff Teper, CVP Microsoft 365
Microsoft uważa zatem, że w jego portfolio komunikatorów jest miejsce na więcej niż jedną aplikację. Jak myślicie, czy warto zachować Skype jako osobny produkt, czy też Microsoft powinien kuć żelazo, póki gorące, i już teraz zacząć przenosić wszystkich do Teams?