Microsoft podpisał dziś umowę przejęcia Beam. Jest to interaktywny serwis streamingowy, który nie tylko pozwala widzom oglądać czyjąś grę, ale także dołączyć do niej w czasie rzeczywistym. Dlaczego właśnie Beam? Microsoft zainwestował w innowację. Twórcy serwisu wynieśli bierne dotąd doświadczenie oglądania live-streamingu gier do rangi interaktywnej rozrywki, angażującej odbiorcę.
Przejęta przez Microsoft technologia firmy z Seattle znalazła już swoje zastosowanie. Będzie ona zintegrowana z rodziną Xbox, czyniąc usługi takie jak Xbox Live jeszcze bardziej społecznościowymi. Nie jest dla nas żadnym zaskoczeniem, że jako przykład firma wybrała grę Minecraft: "Dzięki Beam nie oglądasz po prostu gry swojego ulubionego streamera, ale grasz razem z nim. Możesz rzucić mu nowe wyzwanie i w czasie rzeczywistym dokonywać wyborów, które wpłyną na przebieg gry - poczynając od wybór narzędzi, poprzez questy, kończąc na ruchach postaci - wszystko to odbywa się za pomocą prostych wizualnych kontrolek". Rozwinięty został także tryb obserwatora. Tu na przykładzie Sea of Thieves Microsoft wspomina o możliwości oglądania gry z perspektywy dowolnej, wybieranej w czasie rzeczywistym drużyny.
Beam jest przykładem konwergencji oglądania i grania. Gracze i miłośnicy ich podglądania otrzymują narzędzie, oferujące sporą wolność wyboru, której brak w innych serwisach streamingowych. "Będąc częścią Xbox, będziemy mogli działać na skalę większą niż kiedykolwiek wcześniej. Poszerzamy nasz zespół, wzmacniamy infrastrukturę i - co najważniejsze - wciąż powiększamy i wspieramy niesamowitą społeczność Beam" - komentuje Matt Salsamendi, CEO i współzałożyciel Beam, który odtąd będzie dowodził swoim zespołem już w Redmond. Beam staje się bowiem częścią Team Xbox.
Chad Gibson z działu Xbox Live zapowiedział już, że w przyszłości jego zespół przekaże więcej szczegółów, dotyczących wizji interaktywnego strumieniowania gier z udziałem nowo przejętej technologii.
