Projektanci Microsoftu nie mogą chyba dojść do porozumienia w kwestii interfejsu. Jeszcze niedawno prezentowaliśmy Wam nowy, ukryty i mocno zaokrąglony interfejs menu Start. Z drugiej strony krągłości znikają właśnie z nowego Edge. Przeglądarka na powrót staje się kanciasta, a my zaczynamy się zastanawiać, która z tych wersji prezentuje się lepiej.
Pierwsze odejście od topornej kanciastości przypada na czasy Windows Visty i epoki Aero Glass. Ostre krawędzie na powrót pojawiły się w Windows 8, a ostatnie lata to czas Fluent Design, który w kwestii krawędzi nie jest jasno określony. Wydaje się, że ma być po prostu elegancko i gładko, a jak gładko — to już zależy od projektantów. Zobaczmy, co właśnie wymyślili dla nowego Edge.
Zaczynamy od kształtu przycisku InPrivate, ponieważ jest to chyba najbardziej rzucający się w oczy przykład. Do tej pory przypominał on gładką i zaokrągloną kapsułkę. Jego nowa wersja nie jest już tak łatwa do przełknięcia. Została ona wprowadzona w nowej kompilacji Edge Canary o numerze 79.0.300.0.
Druga, dużo bardziej subtelna zmiana dotyczy rozwijanego menu paska adresu. Stał się on nieco mniej zaokrąglony na rogach, choć nie można powiedzieć, że są one kanciaste. Różnica jest ledwie zauważalna. Jeśli korzystacie również z buildów Dev i Beta, możecie nadal porównać te interfejsy.
Microsoft znany jest z eksperymentowania z interfejsami i ostatnie zmiany w Edge nie muszą przesądzać o jego ostatecznej formie. Wersja ogólnodostępna (pozbawiona łatki "Insider") ukaże dopiero w przyszłym roku, ale i to nie będzie oznaczało końca jej ewolucji. Moim zdaniem mocno zaokrąglone elementy UI mogłyby się sprawdzić jedynie w towarzystwie innych zaokrągleń, jako że w przeciwnym razie mamy do czynienia z mało spójną estetyką systemu... Co swoją drogą nie jest dla Windows żadną nowością. A Wy co sądzicie o tych zmianach? Dajcie nam znać w komeentarzach!