- MSDN - inicjatywa Open-Source jest wzniosła i chwalebna, niemniej brakuje miejsca, gdzie pasjonaci, którzy chcą rozwijać projekty, mogą skumulować, scentralizować pomysły, łączać w jeden punkt pomocy i wsparcia. Umożliwi to zarazem zapobieżenie duplikacji idei. W przeciwieństwie do programistów skupionych wokół Linuksa, deweloperzy aplikacji przeznaczonych dla systemów z rodziny Windows znajdują oparcie w witrynie MSDN (Microsoft Developer Network) w postaci licznych artkułów, poradników i przewodników. Bogate i rozległe treści są przede wszystkim dobrze zorganizowane. Co na to Linux? Nic, poza stroną SourceForge, której daleko do charakteru edukacyjnego.
- Ujednolicony interfejs - każdy ma swój pomysł jak zbuntować interfejs, ale to, czego pragną użytkownicy to ujednolicony interfejs. W przypadku Microsft, przystosowanie się do kolejnych wersji programów nie jest zbyt trudne, co potwierdza szybkie odnalezienie się w przypadku zmiany systemu z Windows 98 do Windows XP, czy z Office'a 97 na Office'a 2003. Tymczasem taka "przesiadka" jeśli chodzi o Linuksa jest o wiele trudniejsza, porównując skoki ze środowiska KDE do GNOME, z GNOME do Enlightenment.
- Uniwersalny format - Microsoft jest w posiadaniu zastreżonych, własnościowych formatów (DOC, PPT i inne),a jednak stały się one powszechne. Open Document Format (ODF) to powszechny format, który każdy może używać i każdy może go odczytać. Problemem jest kwestia niewystarczającej obsługi. Nadal wyczekujemy dnia gdy wszystkie aplikacje Linuksa i Open-Source pozwolą na odczyt i zapis do ODF.
- Marketing - głównym powodem bycia na szczycie Microsoft jest nieprzerwalne wydawanie miliardy dolarów każdego roku na marketing i kampanie reklamowe. Czy zastanawialiście się dlaczego klienci piją Coca-Colę, sięgają po papierosy czy pracują na systemie Windows? Jaki wpływ na to ma oddziaływanie reklam tych produktów, które są wszechobecne? A jak wygląda sytuacja w przypadku Linuksa? W kierunku reklamy i promocji nie ma prawie żadnej inicjatywy, co jest - zdaniem Autora i nie tylko - idiotyzmem.
- Wsparcie dla OEM - prawie na każdym nowym komputerze jest preinstalowany Windows. Nie powoduje to postawienia klienta przed dylematem zmiany OS-u, jako że prawie zawsze Windows lepiej obsługuje urządzenia niż Linuks, a jak często się mawia - "jeżeli jest dobrze, to po co zmieniać". Użytkownik oswoił się ze środowiskiem Windows i nie ma zamiaru na nowo przystosowywać się do nowego środowiska. Ponadto nie chce czekać - jeżeli taka zaistnieje potrzeba - aż "dobrzy koledzy" napiszą mu sterownik do jego urządzenia. Co więcej - dlaczego klient ma rezygnować z produktu, za który zapłacił?