Polityka i pieniądze zawsze szły w parze i są nierozłączne. Tak zwany Big Tech nie może uniknąć powiązań z polityką. To stwarza jednak spore ryzyko, bo jak wiadomo i w naszym polskim politycznym piekiełku jest to doskonale znane, z kwestiami politycznymi wiążą się naprawdę spore emocje.
Pieniądz natomiast emocji nie lubi, bo bywają one zazwyczaj bardzo niestabilne. Do tej pory Microsoft całkiem zręcznie lawirował wokół polityki, pozując na postępową korporację, taką jak Google, jednocześnie starając się nie nadszarpnąć wartych miliardy dolarów rządowych umów.
Obecny rząd, na czele z prezydentem Donaldem Trumpem, nie jest w dobrych stosunkach z takimi korporacjami, jak Google, które mocno krytykowało jego poczynania, a prezydent nie pozostawał dłużny. Microsoft nie mógł sobie pozwolić na tak otwartą krytykę właśnie ze względu na wspomniane rządowe umowy. W oczach wielu było to zachowanie pełne sprzeczności. Z jednej strony Microsoft popierał postępowe idee, a z drugiej strony niektóre jego czyny temu przeczyły. Na przykład wspierał finansowo polityków, których poglądy są sprzeczne właśnie z tymi ideami. Wielu pracowników Microsoftu nie podobał się ten stan rzeczy i zgłaszali sprzeciw wobec takich działań.
Dotarły do nas głosy wielu pracowników, że potrzebna jest większa przejrzystość polityki MSPAC (Microsoft Political Action Committee), określanie kryteriów i podejmowanie rozważnych decyzji w odniesieniu do kandydatów, których wspieramy.
Presja najwidoczniej podziałała, bo teraz gigant chce najwidoczniej zmienić podejście do kwestii polityki i do tego, kogo i na jakich warunkach wspiera. Informacja ta pochodzi z nieoficjalnego wycieku notatki służbowej, którą Microsoft rozesłał do swoich pracowników. Wynika z niej, że Microsoft planuje wykonać trzy działania w tym zakresie - utworzy nowe rady doradcze, wstrzyma obecne dotacje aż do jesieni oraz będzie szerzej informować pracowników o planowanych dotacjach, tak aby jego działania odzwierciedlały priorytety w kwestii równości, imigracji, zmian klimatu, handlu i chmury.
Reklama
Czy odbije się to negatywnie, czy pozytywnie na pozycji giganta, tego nie wiadomo. Biorąc jednak pod uwagę to, jak sprawnie do tej pory rozgrywał tę polityczną partię, to jest to raczej działanie gruntownie przemyślane.
341f31d.png)