Już nie po raz pierwszy pracownicy Microsoftu używają metody crowdsourcingowej, by wymóc zmiany wewnątrz firmy. Wiosną po firmie krążyły e-maile, które doprowadziły do ustanowienia nowych zasad dotyczących pomocy i dochodzenia w przypadkach molestowania i dyskryminacji. Teraz w podobny sposób pracownicy dzielą się informacjami o zarobkach, by uwidocznić dysproporcje wynagrodzeń.
Akcja zaczęła się na grupie facebookowej, rzekomo o nazwie Young Microsoft FTE lub Full Time Employees, na której około 400 ze 144 tysięcy zatrudnionych w Microsoft wymieniało się danymi o wynagrodzeniach — jak na ironię w arkuszu Google Sheet. Dokument ten udostępnił portalowi OneZero jeden z zatrudnionych, podczas gdy inny potwierdził jego autentyczność. Same dane to jednak nie wszystko. Istotne są wykresy, które wizualizują m.in. lata zatrudnienia względem lat doświadczenia, procentu podwyżek za zasługi względem podstawowych wynagrodzeń, a także premie w akcjach i gotówce względem podstawowych wynagrodzeń. Pominięto natomiast kwestię płci zatrudnionych.
Zebrane w arkuszu dane są reprezentatywne tylko dla małej grupy, jednak mówi się, że i tutaj widoczne są ogólne trendy. Ciekawym zjawiskiem jest opuszczenie firmy przez pracownika na jednym pułapie płacowym i powrót na wyższym pułapie, gdzie w międzyczasie pracował on w konkurencyjnej firmie. Autorzy doszli też do wniosku, że starszeństwo wpływa na wynagrodzenie bardziej niż jakikolwiek inny czynnik, np. lata doświadczenia i czas w firmie.
Zauważono również, że im wyżej pracownik znajduje się w rankingu, tym więcej bonusów otrzymuje on w akcjach, podczas gdy bonusy gotówkowe pozostają na stabilnym poziomie. Jeszcze inna obserwacja mówi, że programiści z USA zarabiają trzykrotnie więcej od swoich kolegów z Indii — roczne zarobki wynoszą odpowiednio 150 tys./50 tys. dolarów.
Udostępnianie informacji o zarobkach to dość powszechna i legalna praktyka wśród pracowników. Nie jest jasne, czy Microsoft w jakiś sposób odniesie się do tych danych. Z zeszłorocznej ankiety wynika, że pracownicy niekoniecznie są zadowoleni z zarobków, za to zdecydowanie bardziej z innych aspektów pracy u giganta.