Oszust, który okradł Microsoft na 10 mln dolarów, czeka na wyrok. Jak wpadł?

Oszust, który okradł Microsoft na 10 mln dolarów, czeka na wyrok. Jak wpadł?

Autor: Krzysztof Sulikowski

Opublikowano: 2/27/2020, 5:06 PM

Liczba odsłon: 1010

W zeszłym roku pisaliśmy o byłym pracowniku Microsoftu z Ukrainy, który został oskarżony przez amerykańską prokuraturę w Seattle o kradzież cyfrowej waluty podczas testowania firmowej platformy sprzedaży online. 25-letni wówczas Volodymyr Kvashuk usłyszał zarzuty kradzieży dóbr w postaci kart podarunkowych, które mogły zostać wymienione na produkty Microsoftu, a następnie ich odsprzedaży w Internecie. Za zdobyte pieniądze oskarżony kupił samochód Tesla za 160 tys. USD oraz dom nad jeziorem za 1,7 mln USD. Jak wyglądają postępy w tej sprawie i jak oskarżony się tłumaczy?

Były pracownik został oskarżony w połowie 2019 roku po dochodzeniu Microsoft Fraud Investigation Strike Team (FIST) rozpoczętym półtora roku wcześniej. Zespół odnotował niezwykły wzrost subskrypcji Xbox zakupionych przy użyciu kredytów (wewnętrznej waluty w sklepach i usługach Microsoftu). Oskarżony miał za zadanie testować system zakupów online Microsoftu i nadużył swojego dostępu dewelopera, aby tworzyć konta i przypisywać im kredyty. Według prokuratury testowe środowisko e-commerce posiadało zabezpieczenia uniemożliwiające zakup dóbr fizycznych, jednak już nie tych cyfrowych, takich jak kredyty w sklepie.

Kvashuk, z narodowości Ukrainiec, żyjący w Renton w stanie Washington, tworzył fejkowe konta testowe lub używał kont stworzonych przez kolegów, przelewał na nie kredyty, a następnie odsprzedawał przez Internet. Gracze mogli kupić te kredyty za kryptowalutę i używać ich do opłacania subskrypcji. Kvashuk tak się rozpędził, że nawet przelał sam sobie kredyty Xbox o wartości ok. 12 tysięcy USD, korzystając z własnych danych uwierzytelniających. I właśnie przez to wpadł. Proceder trwał siedem miesięcy. Zarobił w tym czasie ok. 10 mln dolarów i zdążył kupić dom i samochód za łączną sumę prawie 2 milionów.

Z dokumentów sądu wynika, że próbował ukryć dowody, korzystając z mieszarki Bitcoina, aby zatrzeć pochodzenie środków, które ostatecznie trafiły na jego konto. Następnie wypełnił fałszywe oświadczenie podatkowe, w którym podał, że Bitcoiny zostały mu przekazane przez krewnego. Kvashuk zeznał przed sądem, że nie miał zamiaru oszukać Microsoft, a jedynie pracował nad specjalnym projektem, który miał zapewnić korzyści jego pracodawcy. Prokuratura skwitowała to stwierdzeniem, że to stek kłamstw na szczycie wcześniejszego steku kłamstw.

Ława przysięgłych najwyraźniej wzięła do serca tę charakterystykę i obradowała przez 5 godzin, nim zagłosowała nad uznaniem Kvashuka winnym ponad 18 przestępstw, w tym oszustwa internetowego, prania pieniędzy, kradzieży tożsamości, składania fałszywych deklaracji podatkowych, oszustw pocztowych i dostępu do chronionego komputera w celu dokonania oszustwa. Wyrok w jego sprawie zapadnie 1 czerwca. Grozi mu do 20 lat odsiadki.