Po wybuchu pandemii COVID-19 liczono, że stale rozrastający się sektor technologiczny będzie bezpieczną przystanią dla pracowników i ominie go fala bezrobocia. Wygląda na to, że w Microsoft niekoniecznie spełniły się te nadzieje. Co więcej, ostatnie działania giganta zdają się przeczyć jego wcześniejszym zapewnieniom, że AI nie zastąpi ludzkich pracowników, a jedynie będzie wspierać ich pracę.
Microsoft ujawnił wczoraj, że zwolnił prawie 1000 pracowników, gdy firma wkroczyła w nowy rok fiskalny rozpoczęty 1 czerwca. Już wcześniej dochodziły do nas raporty o zwolnieniach w dziale edytorskim Microsoft News. Gdy za dobór treści w większym stopniu zaczęły odpowiadać algorytmy AI, początkowo mówiło się o kilkudziesięciu zwolnionych pracownikach kontraktowych. Później redukcja etatów miała postępować dalej.
Co bardziej zaskakujące, ITNews donosi o zwolnieniach w dziale chmury Azure — skądinąd najbardziej dla Microsoftu dochodowym. Przyczyna redukcji etatów w tej grupie nie jest znana. Rzecznik prasowy wyjaśnił jedynie, że firma dokonała nowej oceny biznesu, wchodząc w nowy rok fiskalny.
Ostatnie tak liczne zwolnienia miały miejsce w 2017 roku. Wówczas w kilku falach z pracą pożegnało się kilka tysięcy osób, z czego wiele pracowało na zdublowanych stanowiskach/pełniło te same role. Wynikało to m.in. z dużych przejęć Microsoftu, jak np. włączenie w swoje szeregi całego działu usług i urządzeń Nokii. Wówczas wiązało się to z poważną restrukturyzacją. Tym razem o takich planach nie słyszeliśmy.