Agenci FBI stanowczo twierdzą, że ofiary ataków cybernetycznych nie powinny płacić ani centa osobom odpowiedzialnym za uzyskanie niepowołanego dostępu do ich komputerów. Innego zdania są finansiści, twierdzący, że zapłata za odzyskanie dostępu do swoich danych może być opłacalna z biznesowego punktu widzenia. Zakładając oczywiście, że nielegalne przejęci kontroli na komputerem ofiary nadal będzie ścigane przez odpowiednie służby.
Śledczy różnych służb bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych uważają, że płacenie tak naprawdę okupu za odzyskanie swoich danych doprowadzi do rozprzestrzenienia się podobnych ataków. Kradzieży danych będzie więcej, również tych bardzo wrażliwych, a to doprowadzi do znacznego wzrostu żądań przestępców. Zdanie finansistów zajmujących się polityką podatkową jest odmienne.
Prawnicy amerykańskiego Urzędu Podatkowego są zdania, że opłacanie okupu za odzyskanie dostępu do swoich danych w przypadku ataków ransomware można traktować jako koszt prowadzenia firmy. To by oznaczało, że te sumy będzie można odliczyć od podatku, czyli de facto koszt odzyskania danych przez ofiarę poniesie rząd Stanów Zjednoczonych.
Omawiana kwestia rodzi problem przede wszystkim natury moralnej. Czy powinno się płacić z jakiekolwiek działania przestępcze, aby odzyskać to, co do nas należy? Właściwie nie, ale z drugiej strony, jeżeli okradziona firma miałaby z tego tytułu ponieść dużo większe straty finansowe, na pewno negatywnie wpłynie na jej rozwój i finalnie ograniczy wpływy do państwowej kasy. Niestety, czas oczekiwania na reakcję służb często pozostawia wiele do życzenia, może więc pomysł Urzędu Podatkowego wcale nie jest taki nierozsądny.
Źródło: https://techradar.com
