Carlsberg Research Laboratory mieszczące się w Danii generuje każdego dnia 1000 różnych próbek piwa. W ciągu roku na każdego mieszkańca Kopenhagi przypadałyby dwie takie próbki. Carlsberg zamierza też odmienić sposób, w jaki nowe piwa są tworzone i degustowane. Tak rozległym aspiracjom badawczym sprostać mogą tylko rozwiązania oparte na nowych technologiach. Przedsiębiorstwo zainwestowało więc w wielomilionowy projekt badawczy o nazwie The Beer Fingerprinting Project, którego mózgiem będzie sztuczna inteligencja Microsoftu.
Pomysł na inteligentne piwo narodził się w głowie Jochena Förstera, profesora i dyrektora ds. fermentacji drożdży w Carlsberg Group. Projekt polegać będzie na wykorzystaniu serii zaawansowanych technicznie czujników, które z wysoką precyzją wykryją subtelne niuanse i aromaty piwne, tworząc coś na wzór "odcisku palca" dla każdej pojedynczej próbki. W ten sposób uzyskane dane można będzie następnie wykorzystać do tworzenia nowych piw. The Beer Fingerprinting Project, który współtworzą Carlsberg, iNano na Uniwersytecie Aarhus, DTU Chemical Engineering, Innovation Fund Denmark i Microsoft, jest pierwszym tego typu systemem na świecie. Jak wyjaśnia Ricky Gangsted-Rasmussen z Microsoft Denmark: "Badanie to stawia zaawansowaną analitykę i inteligentną technologię chmury jako kamień węgielny projektu i łączy wiedzę z kilku dyscyplin badawczych. Jesteśmy podekscytowani faktem, że projekt się rozwija, i ustalamy, jak wpłynie on na przyspieszenie procesów rynkowych w Carlsberg".
Jaką dokładnie rolę w projekcie odgrywa Microsoft? Odpowiada on za technologie sztucznej inteligencji, maszynowego uczenia i platformy chmurowej, które ułatwiają zespołowi piwowarów wybór i opracowanie nowych drożdży do zastosowania w piwach, także tych rzemieślniczych, specjalnych i bezalkoholowych. Trzyletni projekt ma również na celu pobudzenie innowacji także poza branżą piwowarską, ponieważ technologia ta może być stosowana w innych gałęziach przemysłu, takich jak ochrona środowiska, farmacja czy przemysł spożywczy. Oparta na czujnikach platforma może również doprowadzić do powstawania nowych startupów.
Na razie nie zapowiada się, by to uczące się maszyny decydowały o smaku piwa, ale pewne jest, że ich wnioski będą przez piwowarów brane pod uwagę. Na piwie oczywiście się nie skończy. Förster już teraz mówi o planach ekspansji technologii na inne gałęzie przemysłu spożywczego. Na razie czujniki przewyższające człowieka pod względem umiejętności wyróżniania i opisywania aromatów jeszcze nie istnieją, ale zbudowanie takich cyfrowych hopheadów to tylko kwestia czasu.
