Spotify ma dylemat - jego biznes opiera się na drogich treściach, których nie jest właścicielem. Mimo milionów subskrybentów większość przychodów firmy trafia do wytwórni jako opłaty za odsłuchania. Na czym Spotify może więc robić biznes? Padło na podcasty.
Dzięki bezpłatnym podcastom Spotify może nadal zarabiać na reklamach, nie oddając przy tym lwiej części zarobków w formie tantiem. Firma agresywnie promuje podcasting wśród swoich użytkowników, m.in. na stronie głównej aplikacji mobilnej, gdzie jest bardzo widoczny. Co więcej, Spotify nawiązał współpracę z Anchor, aby stworzyć łatwą w użyciu platformę podcastingu, która pozwala początkującym nagrywać i umieszczać własne podcasty na jej serwerach.
Twórcy platformy reklamują ją jako najprostszy w historii sposób na tworzenie podcastów. Anchor jest ponadto jedyną aplikacją, która pozwala nagrywać wysokiej jakości podcasty i udostępniać je wszędzie (w tym na Google Podcasts i Apple Podcasts) - wszystko w jednym miejscu. Nie trzeba fantazyjnego wyposażenia ani doświadczenia w podcastingu i wszystko jest w 100% darmowe. Funkcjonalność tę promuje teraz Spotify, co część użytkowników zauważyła w interfejsie odtwarzacza.
Spotify is testing "Create podcast" button to funnel their app users to Anchor, a podcast creation platform that Spotify recently acquired
— Jane Manchun Wong (@wongmjane) August 27, 2019
It's interesting there is a Brazil version of the Anchor promo page pic.twitter.com/0dJz7GoOYK
Czas pokaże, czy otwarta na nowicjuszy platforma i powstały przy jej udziale zalew podcastów (prawdopodobnie często wątpliwej jakości) rzeczywiście przełożą się na większe zyski dla Spotify. Tak czy inaczej firma próbuje wydostać się z pułapki streamingowej, którą wokół siebie zbudowała.