Steve Ballmer ostatni raz oficjalnie pokazał się pracownikom prowadzonej przez siebie firmy. Wciąż obecny CEO Microsoftu mówił o swojej historii i przyszłości spółki, a całe wydarzenie miało bardzo emocjonalny charakter dla wszystkich zainteresowanych.
Wiadomość o tym, że Steve Ballmer chce przejść na zasłużoną emeryturę obiegła świat w ostatnim tygodniu sierpnia tego roku. Na takie zmiany nigdy nie ma idealnego czasu, ale uważam, że teraz jest najbardziej odpowiedni moment. O przejściu na emeryturę myślałem już wcześniej - pisał CEO firmy w swoim oświadczeniu. Faktycznie, myśl o emeryturze pojawiła się w głowie Ballmera już w 2008 roku. Wtedy prezes mówił, że planuje odejście do 2017 roku.
Ballmer spotkał się z tysiącami pełnoetatowych pracowników swojej firmy w KeyArena w Seattle. Mówił o swojej młodości, opowiedział historię związaną z opuszczeniem murów uczelni Stanforda na rzecz pracy w Microsofcie oraz wypowiedział się na temat przyszłości firmy twierdząc, że jest ona świetlana, a nowe urządzenia i usługi to produkty najwyższej klasy. Jest to też podziękowanie pracownikom za wkład w rozwój firmy i jej pozycję na rynku. Firma ma olbrzymi potencjał, możemy dokonać wszystkiego czego tylko zapragniemy. Tylko my odpowiadamy za naszą przyszłość - powiedział dyrektor jednej z największych firm informatycznych na świecie.
CEO firmy porównał też Microsoft do innych gigantów na rynku, mówiąc, że Apple to 'element mody', sklep Amazon.com to 'synonim taniości', Google 'ma pomóc w zdobywaniu wiedzy', a Microsoft 'ma pomagać w robieniu wielkich rzeczy'. Wierzę w was, wierzę w naszą misję. Microsoft to od wielu lat jedna z najlepiej zarządzanych firm na świecie i będzie taka jeszcze przez wiele długich lat.