W lipcu ubiegłego roku Microsoft rozpoczął szeroko zakrojony proces restrukturyzacji, w ramach którego ponad 18 tysięcy zatrudnionych pracowników utraci stanowiska. Pierwsza runda w lipcu uszczupliła kadry firmy o 13 tysięcy osób, druga fala zabrała 2100, a trzecia w październiku - około 3000 pracowników. Właśnie została zapowiedziana czwarta i być może ostatnia runda zwolnień, która dotyczyć ma kilkuset pracowników firmy Microsoft.
Fala zwolnień w dużej mierze stanowi skutek przejęcia działu usług i urządzeń Nokii, w ramach którego szeregi Microsoftu zasiliło 25 tysięcy nowych pracowników, częstokroć dublując istniejące stanowiska. Obok pożądanej technologii do Microsoftu trafili także wysoko wykwalifikowani pracownicy, wliczając w to byłego prezesa Nokii, Stephena Elopa. Większość nowych pracowników przyczyniło się jednak do zbędnego nadmiaru siły roboczej w firmie, co zrodziło potrzebę restrukturyzacji.
"Spodziewamy się, że będzie to ostatnia z przewidywanych redukcji w ramach planu restrukturyzacji, ogłoszonego w lipcu ubiegłego roku." - mówi rzecznik prasowy Microsoftu. Dokładna liczba pracowników, zwolnionych w ramach ostatniego etapu restrukturyzacji, nie została jeszcze potwierdzona. Możemy jedynie powołać się na styczniowe oświadczenie, w którym Microsoft pisał o 500 etatach.
Trzęsienie ziemii w kadrach Microsoftu nie wiąże się tylko z byłymi pracownikami Nokii. Już w zeszłym roku z pracą pożegnali się zatrudnieni w działach Bing, Xbox Europe, Xbox China czy dziale robotyki w Microsoft Research.