Rynek giełdowy to nieokiełznana bestia. Gdy dzienne wahania da się przewidzieć przy pomocy konwencjonalnej logiki, szersze trendy będą już efektem długotrwałej kondycji firmy. I tak w efekcie notowania Microsoftu wzrastają od 52 tygodni, osiągając wartość akcji rzędu 45,93 dolarów. Wygląda na to, że Wall Street wspiera kierunek, jaki obrał dla swojej firmy Satya Nadella.
Dzisiejsze notowania to efekt 52-tygodniowego wzrostu. Niemniej nie jest to najlepszy wynik w historii firmy. Do tej pory nie pobity rekord padł 15 lat temu, gdy wartość akcji Microsoftu wynosiła 58,71 dolarów. Trudno jednoznacznie stwierdzić, co dziś jest przyczyną tak dobrych wyników. Przypuszcza się jednak kilka czynników. Po pierwsze (co mniej prawdopodobne), Wall Street dostrzegł potencjał w zapowiedzianych na targach IFA nowości z serii Lumia. To jednak nie do końca tłumaczy aż tak znaczące poruszenie wskaźników.
Bardziej prawdopodobnym czynnikiem jest zapowiedziana na koniec września, poglądowa wersja nowego systemu Windows. Wall Street dobrze wie, że Windows 8 nie radzi sobie najlepiej, więc cała nadzieja w Windows 9/Treshold.
Strategia nowego CEO okazała się dla Microsoftu niezwykle korzystna. Niezależnie od historii, stojącej za rekordowo wysokimi wynikami, ostatni trend Microsoftu jest stabilny i nie ma żadnych przesłanek, aby miało to się zmienić w najbliższej przyszłości.