Wyobraźmy sobie sytuację, w której surfujący w Internecie użytkownik zauważa URL z zawartą w nim frazą "Office" i natychmiast go klika. Nim zdąży doczytać pozostałą część adresu, znajduje się już na złośliwej stronie pornograficznej. Jeśli firmy, takie jak Microsoft, nie zdobędą się na szybkie wykupienie podobnych domen internetowych, przytoczony powyżej scenariusz może stać się rzeczywistością.
Z tego względu Microsoft kupuje całą masę domen internetowych, które choć nie będą wykorzystywane, zawierają nawiązania słowne do jego produktów i usług. Posiadanie domeny Office.porn czy Office.adult może być nieco kłopotliwe dla tak dużej firmy, prowadząc czasem do nieporozumień. Microsoft nie jest jednak w tej praktyce odosobniony. Jak donosi CNN, gwiazdy takie jak Taylor Swift również zlecają specjalistom działania, mające na celu zabezpieczenie witryn .porn i .adult. Ma to zapewnić przede wszystkim ochronę wizerunku oraz niedopuszczenie do uprzedniego wykupienia domen przez zewnętrzne podmioty.
Począwszy od 1 czerwca tego roku, domeny .adult i .sucks staną się aktywne i dostępne do zarejestrowania. Nowa domena .sucks - ze względu na jej obraźliwy wydźwięk w połączeniu z nazwą firmy lub konkretną osobą - otworzy nowe pole do popisu dla ludzi, którzy uprawiają trolling lub chcą zaszkodzić czyjemuś wizerunkowi. Wszystko to staje się możliwe... o ile taka osoba skłonna jest zapłacić 2500 dolarów za tego typu domenę. Jest całkiem prawdopodobne, że wkrótce zobaczymy strony pokroju google.sucks, o ile oczywiście nie zostaną one uprzednio zarejestrowane przez właścicieli danej marki.
Rynek domen internetowych rządzi się swoimi prawami, o czym wie każdy, kto próbował uzyskać swój własny, unikalny adres URL. Microsoft może pochwalić się gigantycznym portfolio zarejestrowanych adresów. Część z nich została wykupiona prewencyjnie i być może nigdy nie zostanie wykorzystana. Inne zaś dołączyły do tego zbioru przejęte od pierwotnych właścicieli - w ten sposób firma wywalczyła chociażby domeny dla Xboksa.