W grudniu 2016 r., gdy kapitalizacja Microsoftu dochodziła do 500 mld dolarów, do głosu zaczęły dochodzić prognozy, że oto mamy kandydata na pierwsze warte bilion dolarów przedsiębiorstwo technologiczne. Gdy miesiąc później cena akcji Microsoft Corp. osiągnęła najwyższą wartość w historii, prognozy zaczęły stawać się coraz bardziej optymistyczne. Ostatnia zakłada, że bilionowa kapitalizacja Giganta to już kwestia 12 miesięcy.
Gdyby zapytać Morgan Stanley (jeden z największych banków inwestycyjnych na świecie), jaka jest bieżąca kondycja Microsoftu, odpowiedziałby, że niemal wszystko idzie jak z płatka, bowiem to właśnie Morgan Stanley jest autorem tegorocznej prognozy. A jest to jak dotąd prognoza najbardziej optymistyczna, bowiem wcześniej mówiło się o 2020 roku lub (Evercore ISI), a później o 2019 roku (Barclays, Canaccord Genuity Group Inc.). Skąd więc tak pozytywna ocena? "Silne pozycjonowanie lawinowo postępującej adaptacji chmury publicznej, duże kanały dystrybucji, zainstalowana baza klientów i poprawiony poziom marż torują ścieżkę do 50 mld w EBIT i 1 mld kapitalizacji rynkowej dla MSFT" - pisał Keith Weiss z Morgan Stanley w poniedziałkowej nocie do klientów.
Prognoza zakłada wzrost ceny akcji o ponad 7,5% (93,78 USD) i kapitalizację w wysokości 722,09 mld USD. Morgan Stanley podniósł cenę docelową dla Microsoft z 110 do 130 USD, jako że analitycy wierzą, że firma zagarnie spory segment wartego 250 mld USD rynku chmury publicznej, którego wartość podnosi sam Microsoft poprzez usługi analityczne, machine learningowe i aplikacje biurowe pierwszej linii. Poza tym analitycy oceniają pozytywnie roczne raporty finansowe Giganta - te doczekały się w ostatnich miesiącach 14 pozytywnych recenzji.
Przypomnijmy, że na początku tego roku prestiżowa agencja Thomson Reuters umieściła Microsoft na szczycie listy topowej setki liderów technologicznych, gdzie wyprzedził m.in. Apple Inc, Alphabet Inc, International Business Machines Corp, Texas Instruments Inc, Taiwan Semiconductor Manufacturing, SAP i Accenture. Szacuje się, że roczny wzrost wartości firmy będzie wynosił ok. 10-20%, choć - jak wynika z prognoz Morgan Stanley - może być jeszcze lepiej.