Sposoby komunikowania się z komputerem rozwijają się co raz szybciej. Jest ich co raz więcej i są co raz bardziej wymyślne. Jednocześnie odchodzą one od fizycznej interakcji, zastępując ją stopniowo całkiem bezkontaktowymi narzędziami. Przykładem tego są wszelkiego rodzaju urządzenia do wykrywania ruchu, takie jak Microsoft Kinect. W takim przypadku sam człowiek pełni w pewnem sposób rolę urządzenia wejściowego. Kolejny poziom, to tak zwany interfejs komputer-mózg, który pozwoli na bezpośrednie przesyłanie danych między ludzkim umysłem a komputerem.
Brzmi jak sci-fi i faktycznie, na chwilę obecną jest to zagadnienie z pogranicza fantastyki naukowej. Lecz nauka i technika idą do prężnie do przodu i komputer, który potrafi odczytać myśli człowieka, jest co raz bliżej. Zasadniczo już jest to możliwe, lecz w ograniczonym stopniu. Microsoft pracuje nad takiego typu rozwiązaniami, lecz cel jaki mu przyświeca jest inny, niż można się domyślać. Gigant chce bowiem ułatwić w ten sposób życie osobom z wszelkiego rodzaju skrajnymi dysfunkcjami, którzy pozostali zasadniczo bez jakichkolwiek sposób komunikacji. Chodzi tu o osoby całkowicie sparaliżowane, które mogą poruszać na przykład jedynie gałkami ocznymi. Szef Microsoftu, Satya Nadella, wypowiedział się na ten temat w następujący sposób:
W moim przypadku technologie ułatwnienia dostępu oraz uniwersalne wzornictwo dały mi głębokie poczucie sensu, wykraczające poza wszystko, co robię w pracy, pod względem satysfakcji. [...]Microsoft ma szczególny wzgląd na osoby niepełnosprawne nie bez powodu. Satya Nadella, szef Microsoftu, ma syna który urodził się z dziecięcym porażeniem mózgowym, wiec jego rodzinę osobiście dotknęła tragedia tego rodzaju. Nie jest więc zaskakujące, że Nadella pragnie wykorzystać zasoby Microsoftu, by pomóc ludziom w takiej samej sytuacji w jakiej jest jego syn. Jedno jest pewne - niezależnie od osobistych motywacji, rozwój takich technologii oraz sztucznej inteligencji, będzie więc niezwykle pozytywny wpływ za życie wszystkich ludzi na ziemi. Nie można też kierować się strachem przed tym rozwojem, podsycanym przez niezwykle katastroficzne wizje przedstawione w szeregu filmów sci-fi takich jak Terminator czy Matrix.