Ex-pracownicy zostali wezwani do zwrócenia kwot średnio rzędu 4500 USD w ciągu 14 dni. Poszkodowana została także grupa 20-tu byłych pracowników, która otrzymała zaniżoną pensję. W tym wypadku jednak, Microsoft obiecał wypłacenie różnicy. Gregg Keizer, jedna z osób komentujących wydarzenie, stwierdził, że Microsoft zachował się niestosownie. Dodał ponadto, iż pracownicy nie mają już podpisanej umowy, co nie zobowiązuje ich do zwrotu nadpłat. Przedstawiciel Microsoftu udzielił wczoraj oficjalnego komentarza: 25-ciu „poszkodowanych” pracowników, którzy otrzymali zawyżone pensje nie będzie musiało oddawać ich części.
Ciekawe, czy Microsoft nie mógł się pogodzić z utratą pieniędzy – wprowadzono przecież plan oszczędnościowy, czy też chodziło raczej o ewentualne problemy w księgowości.