W ostatnich latach Microsoft niczym mantrę powtarzał swoje cloud-first, mobile-first, co było główną koncepcją dla niemal wszystkich produktów i usług firmy. Wygląda jednak na to, że dewiza o pierwszorzędności urządzeń mobilnych i chmury straciła na znaczeniu, gdy na scenę wkroczyła sztuczna inteligencja (AI). Microsoft poświęcił jej niemal całą zeszłoroczną konferencję BUILD i od tego czasu sukcesywnie to podejście rozwija. Czy możemy już mówić o początku ery AI-first?
Już w zeszłym roku Microsoft bardzo dużo mówił o cyfrowej transformacji i demokratyzacji AI. Ostatecznie wyłoniło się stwierdzenie, że Sztuczna inteligencja jest najważniejszą technologią dla Microsoft. Okazuje się, że nie był to tylko punkt zaczepienia dla jednej czy dwóch konferencji, a raczej zalążek nowej strategii, na którą gigant z Redmond zapatruje się bardzo przyszłościowo. Sporo w tym temacie wyjaśnia doroczny raport Microsoft, który firma złożyła niedawno w SEC. Przytoczymy tu jego najważniejszy fragment:
"Microsoft jest firmą technologiczną, której celem jest wspomaganie każdej osoby i każdej organizacji na tej planecie, by osiągali więcej. Dążymy do stworzenia lokalnych szans, wzrostu i wpływów w każdym kraju na świecie. Nasza strategia polega na budowaniu najlepszych w swojej klasie platform i usług produktywnych dla inteligentnej chmury i inteligentnej warstwy końcowej [intelligent edge] wypełnionych sztuczną inteligencją ("AI").
Wciąż ewoluuje sposób, w jaki osoby i organizacje używają i dokonują interakcji z technologią. Osobiste doświadczenia z technologią rozszerzają się, obejmują coraz liczniejsze spektrum urządzeń, stają się bardziej naturalne i wielozmysłowe, korzystając z interakcji głosowych, wzrokowych i z wykorzystaniem tuszu. Sądzimy, że ten nowo kształtujący się paradygmat technologiczny manifestuje się poprzez inteligentną chmurę i inteligentną warstwę końcową, gdzie moc obliczeniowa jest w większym stopniu rozproszona, AI napędza wglądy i odpowiada na działania użytkownika, z kolei doświadczenia użytkownika obejmują wiele urządzeń z dostępnymi danymi i informacjami. Kontynuujemy przekształcanie naszego biznesu, by stać się liderem tej nowej ery cyfrowej transformacji i umożliwić naszym klientom i partnerom rozkwit w tym ewoluującym świecie".
Można oczywiście powiedzieć, że przecież AI to chmura, więc wcześniejsza mantra Microsoftu pozostaje aktualna. Tu jednak pojawiają się nowe podejścia do AI - coraz śmielej mówi się o lokalnych implementacjach sztucznej inteligencji. W przypadku urządzeń, gdzie liczą się milisekundy - jak w samochodach autonomicznych - AI będzie przetwarzać dane lokalnie i lokalnie tworzyć wglądy, które wpłyną na decyzje np. o uniknięciu stłuczki. Takie przetwarzanie będzie odbywać się nawet z całkowitym pominięciem chmury. Inteligentniejsza stanie się też kolejna wersja HoloLens, która zostanie wyposażona w nową generację koprocesora HPU 2.0, odpowiedzialną za inteligentne przetwarzanie danych po stronie urządzenia.
Wszystko to nie oznacza bynajmniej, że chmura i mobilność odejdą w niepamięć. Podejście AI-first wskazuje raczej, że ich rola jako kategorii czy możliwości samych w sobie nie będzie po prostu priorytetowa, bowiem na pierwszy plan wysunie się AI. Microsoft może być też świadomy, że koncepcja wszechobecnych smartfonów i tabletów po prostu się wyczerpała i czas ruszyć do przodu, tworząc rozwiązania działające niezależnie od urządzenia.