Styl interfejsu systemowego podlega mniej lub bardziej drastycznym zmianom praktycznie w każdym kolejnym wydaniu Windows. To, czy je polubimy, zależy wyłącznie od naszych preferencji i jest kwestią gustu. Po niezbyt udanym zwrocie w kierunku stylu Metro w Windows 8 nastąpiła znaczna jego modyfikacja włączająca też inspiracje rodem z Windows 7. Prawdziwe rozwinięcie tego stylu widzimy we Fluent Design System w Windows 10. Dizajn stale się rozwija, jednak część użytkowników woli personalizować system według własnych upodobań, a cały wachlarz możliwości otwierają dopiero zewnętrzne aplikacje.
Dla tych, którzy tęsknią za stylem Windows 7 lub nawet Windows XP, a zmuszeni zostali do przesiadki na Windows 10 lub po prostu postawili aktualność i bezpieczeństwo wyżej niż wygląd, ciekawym wyborem może okazać się Classic Shell. Oferuje on alternatywne spojrzenie na produktywność i sposób użytkowania Windows, pozwalając weteranom tego systemu uniknąć szoku, jaki towarzyszy przesiadce na jego nowocześniejsze wersje. Kluczowe dla programu jest (nieoficjalne) wsparcie dla Aero Glass, którego młodszym kuzynem jest obecnie rozwijany Fluent Design, ale także dla klasycznego menu Start w stylu znanym z poprzednich wydań Windows.
Classic Shell rozwijany był dotąd przez jedną osobę i właśnie tu zaczynają się zmiany. Ivo Beltchev, deweloper aplikacji, ogłosił, że kończy dalsze wsparcie i otwiera kod źródłowy, by Classic Shell mógł być dalej rozwijany przez społeczność. Powody są trzy. Po pierwsze, deweloper nie ma już na to zwyczajnie czasu, a przygotowanie aplikacji dla każdej kolejnej dużej aktualizacji Windows 10 jest zbyt czasochłonne. Wiąże się to z punktem drugim, który mówi, że Windows 10 jest aktualizowany dwa razy do roku, co jest dobre dla użytkowników, ale już nie dla Classic Shell. Jak wiadomo, każda aktualizacja wnosi zmiany do interfejsu, a ostatnio są one nader gwałtowne, co powoduje wysypywanie się alternatywnej powłoki i wymaga stałych poprawek. Po trzecie, deweloper zauważa, że Windows coraz bardziej oddala się od klasycznego modelu programowania Win32, co wprost proporcjonalnie utrudnia osiąganie tych samych efektów personalizacji.
O ile dawniej, gdy przez lata interfejs Windows praktycznie się nie zmieniał, korzystanie z zewnętrznych narzędzi do niestandardowej personalizacji było względnie bezpieczne, to obecnie przy częstych aktualizacjach systemu stało się to uciążliwe. Korzystającym z Classic Shell pozostaje liczyć na zaangażowanie deweloperów open source. Kod źródłowy został udostępniony na przystępnej licencji MIT, co pozwala na forking projektu i udostępnianie jego wersji komercyjnie. Zainteresowanie prawdopodobnie będzie, jako że Classic Shell liczy sobie miliony pobrań... a to dobitnie świadczy o ponadczasowości rozwiązań stosowanych w Siódemce.