Wczoraj w nocy czasu polskiego świat obiegła wiadomość o śmierci Paula Allena, osoby, która wraz z Billem Gatesem tworzyła Microsoft. Przyczyną śmierci 65-latka była choroba nowotworowa. Niedługo później swoje wspomnienia związane z Paulem Allenem opublikowała rodzina, Satya Nadella oraz szef firmy, która odpowiadała za organizację działalności charytatywnej Allena.
Swoimi wspomnieniami podzielił się również Bill Gates, z którym Allen zakładał Microsoft. Poniżej prezentujemy tłumaczenie wpisu z jego osobistego bloga.
Paula Allena poznałem w 7 klasie i ten dzień zmienił moje życie. Od razu zwróciłem na niego uwagę. Rozpoczął naukę dwa lata wcześniej ode mnie, był bardzo wysoki i naprawdę znał się na komputerach. Zaczęliśmy się kumplować, szczególnie po tym, jak w naszej szkole pojawił się pierwszy komputer. Spędzaliśmy każdą wolną chwilę nad każdym komputerem, który trafił w nasze ręce. Paul zawsze mówił, że te urządzenia zmienią świat. Nawet w szkole średniej, kiedy jeszcze nie wiedzieliśmy, czym jest personal computer, Paul mówił, że mikroprocesory osiągną niesamowitą moc i przyczynią się do powstania zupełnie nowej gałęzi przemysłu. Te stwierdzenia były fundamentem wszystkiego, co razem zrobiliśmy.
Prawdą jest, że bez Paula nie byłoby Microsoftu. W grudniu 1974 roku, kiedy obaj mieszkaliśmy w Bostonie, on pracował, a ja jeszcze chodziłem do koledżu, któregoś dnia przybiegł do mnie i zaprowadził do najbliższego kiosku, gdzie pokazał mi najnowsze wydanie magazynu Popular Eletronics, na którego okładce znajdował się komputer Altair 8800, działający z najnowszym na rynku chipem. Paul spojrzał na mnie i powiedział: "to dzieje się bez nas!". Przez to rzuciłem studia i razem z Paulem rozpoczęliśmy pracę nad naszą wspólną firmą - Microsoftem. Wszystko to dzięki Paulowi.
Paul był pierwszą osobą, z którą współpracowałem w biznesie. Wyznaczał standardy, którym mogła sprostać zaledwie garstka osób. Miał bardzo otwarty umysł, bardzo szeroką wyobraźnię i talent, dzięki któremu w prosty sposób potrafił wytłumaczyć nawet najbardziej skomplikowane rzeczy. Jako młody człowiek interesowałem się benzyną i wszystkim, co z nią związane, ale nie do końca potrafiłem to zrozumieć. Paul umiał mi to wytłumaczyć w bardzo przystępny sposób i była to jedna z wielu inspirujących rozmów, które przeprowadziliśmy w kolejnych latach naszej współpracy i przyjaźni.
Paul był fajniejszą osobą ode mnie. Jako nastolatek słuchał Jimiego Hendriksa i pamiętam, jak grał dla mnie na gitarze utwór Are You Experienced?. Nie byłem wtedy doświadczony w czymkolwiek, a Paul chciał się ze mną dzielić tą fantastyczną muzyką. Takim był człowiekiem. Kochał życie, wszystkich wokół siebie i zawsze to pokazywał. Inną pasją Paula był sport i możliwość przeżywania go z przyjaciółmi. W późniejszych latach naszej znajomości zabierał mnie na mecze swojej ukochanej drużyny Portland Trail Blazers i cierpliwie tłumaczył mi, co dzieje się na parkiecie.
Myśląc o nim przypominam sobie, że był osobą pełną pasji, która trzymała blisko siebie rodzinę i przyjaciół. Fantastycznie odnajdywał się w świecie technologii, był również filantropem, chcącym zmieniać świat na lepsze i jestem przekonany, że mu się udało.
Oświadczenia Jody Allen, Billa Hilfa oraz Satyi Nadelli możecie przeczytać tutaj.