Tureckie Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej wydało ogólnopaństwowy zakaz, dotyczący gry Minecraft. Ma on stanowić pokłosie badań, które zostały przeprowadzone w zeszłym miesiącu w celu potwierdzenia, czy Minecraft jest grą, promującą przemoc.
Co zaskakujące, wyniki badań ministerstwa miały wykazać, że gra jest "zbyt brutalna", a więc nieodpowiednia dla młodych odbiorców. Raport rządowy został przesłany do odpowiednich organów prawnych wraz z instrukcjami, w jaki sposób wcielić zakaz w życie. Jedynym czynnikiem, który może stanąć na drodze rozporządzeniu, jest decyzja sądów tureckich. W zeszłym miesiącu turecki dziennikarz zapytał Ministra Rodziny i Polityki Społecznej, Aysenura Islama, czy rząd zamierza zbadać grę dlatego, że promuje agresję, przyznając punkty za zabijanie postaci. "Zbadamy grę i sprawdzimy, czy zawiera elementy przemocy" - zapowiedział wówczas Aysenur.
Jak głoszą upublicznione dziś wyniki badania: "Mimo, że gra może być postrzegana jako stymulująca kreatywność wśród dzieci, pozwalając im budować domy, pola uprawne czy mosty, moby [wrogie istoty] muszą zostać zabite w celu ochrony tych struktur. Krótko mówiąc, gra jest oparta na przemocy." W raporcie Ministerstwa wyrażono obawy, że ze względu na społecznościowy aspekt Minecraft, najmłodsi mogą stać się społecznie wyalienowani, a także paść ofiarą cyberprzemocy. Ponadto Ministerstwo uważa, że uzależnione od gry dzieci mogą pomylić ją z realnym światem, co w rezultacie mogłoby nawet doprowadzić do torturowania zwierząt. Decyzja tureckiego ministerstwa oczekuje na akceptację. Warto wspomnieć, że Minecraft jest bardzo popularnym w Turcji tytułem. Ostatnia książka, osadzona w świecie gry, stała się krajowym bestsellerem.
Microsoft, który wykupił prawa do gry Minecraft we wrześniu 2014 r., nie skomentował jeszcze zaskakującego orzeczenia tureckiego rządu. Nagonka na gry komputerowe to nic nowego. Choć wielokrotnie krytykowana za swoją bezpodstawność, zdaje się powracać niczym złe widmo, wywołując u zaprawionych graczy uśmiech politowania...