Zdaniem Microsoftu xCloud nie podbije rynku. Przynajmniej nie od razu

Zdaniem Microsoftu xCloud nie podbije rynku. Przynajmniej nie od razu

Autor: Wojciech Błachno

Opublikowano: 11/15/2018, 12:48 PM

Liczba odsłon: 682

Ostatnie miesiące w świecie gier i konsol minęły między innymi pod znakiem narodzin (ponownych) streamingu gier. Najpierw spory szum wywołał Project Stream przedstawiony przez Google, a potem swoją propozycję pokazał również Microsoft. Project xCloud przeniesie rozgrywkę w jakości konsolowej na nasze smartfony i tablety. Jednak na prawdziwą rewolucję będziemy musieli chyba jeszcze trochę poczekać. Przynajmniej zdaniem Phila Spencera, szefa Xbox.

Uważa on, że xCloud nie zagrozi realnie dotychczasowym rozwiązaniom jeszcze przez kilka następnych lat. Pomimo znacznego postępu w technologii chmurowej streaming gier nadal będzie odstawał od głównego nurtu. Microsoft podchodzi do tematu nieco inaczej i projektuje xCloud bardziej jako uzupełnienie dotychczasowych rozwiązań. Podobnie jak Xbox Game Pass, będzie kolejną z dostępnych dla gracza opcji.

Bezpośredni konkurent Microsoftu, czyli Sony, już raz spróbowało opracować takie rozwiązanie i zrobiło to w charakterystyczny dla siebie sposób. PlayStation Now dawało dostęp do całkiem pokaźniej biblioteki gier, podobnie jak Xbox Game Pass. Lecz Sony podeszło do tematu w charakterystyczny dla siebie sposób - to znaczy bardzo dziwnie. PlayStation Now polegało na streamingu nawet w sytuacji, gdy był on zbędny. To znaczy, że gry, w które normalnie mogliśmy grać na naszej konsoli, również były streamowane. Brzmi bezsensownie, prawda? Mając konsolę obecnej generacji i tak cała rozgrywka toczyła się na serwerach Sony. Dopiero później Sony się zreflektowało i pozwoliło na pobieranie wybranych tytułów lokalnie na konsolę - tak jak to jest możliwe w Xbox Game Pass. W tym przypadku gry niczym nie różnią się od tych w normalnej dystrybucji.

Streaming gier będzie naprawdę rewelacyjną nowością i kolejnym krokiem milowym w rozwoju elektronicznej rozrywki. Jednak na rewolucję na miarę tej, jaką zrobiło Spotify na rynku muzyki lub Netflix w dystrybucji filmów, trzeba będzie jeszcze poczekać.

Jak wykorzystać Copilot w codziennej pracy? Kurs w przedsprzedaży
Jak wykorzystać Copilot w codziennej pracy? Kurs w przedsprzedaży

Wydarzenia