Za co kocham Microsoft

Za co kocham Microsoft

Autor: Radosław Pietrowski

Opublikowano: 5/23/2013, 12:00 AM

Liczba odsłon: 5731

Microsoft. Trudno znaleźć dziś osobę, która nie wie, co to za firma. Z ich produktów korzystamy na co dzień, wielu z nas zastanawia się, co byśmy zrobili, gdyby w 1975 Bill Gates nie założył Microsoftu. Flagowe produkty firmy to oczywiście system operacyjny Windows oraz pakiet biurowy Office. Ale to chyba wie każdy. Można ich kochać, można ich nienawidzić – w każdym z tych przypadków należy podać konkretne przykłady za co. Dzisiaj postanowiłem dokonać oceny pod kątem pozytywnym – za co kocham Microsoft.

Jednym z najciekawszych produktów Microsoftu jest seria Microsoft Flight Simulator. Osobiście korzystam z wersji najmłodszej, Flight Simulator X, jednakże na wszystkich forach lotniczych podkreśla się jedno – jest to najlepsza seria symulatorów jaka istnieje na rynku. Świetnie odwzorowane warunki lotu, niesamowita dostępność dodatków – to właśnie sprawiło, że jest to najpopularniejsza seria symulatorów na świecie. Co prawda na upartego można przyczepić się do grafiki, jednakże ostatnia wersja gry ukazała się w 2006 roku, a wszyscy wiedzą, że w grafice gier komputerowych 7 lat to niemalże wieczność.

Jeden z flagowych produktów giganta z Redmond, pakiet biurowy Office, przeszedł w 2007 roku ogromną zmianę – zrezygnowano z tradycyjnego rozmieszczenia przycisków na rzecz pogrupowania ich na tzw. wstążce. Stało się to przyczyną ogromnej krytyki, która spadła na Microsoft ze strony niektórych użytkowników. Jednak w moich oczach krok ten to strzał w dziesiątkę. Osobiście jestem bardzo zadowolony z „faceliftingu” jaki Microsoft zafundował Office’owi. Uważam, że całość świetnie się komponuje, a wiele rzeczy możemy zrobić za pomocą kilku prostych kliknięć. Interfejs jest bardziej intuicyjny niż w starszych wersjach. Za pakiet Office 2007 dla Microsoftu, ode mnie, duży plus.

Niektórym pewnie wyda się to śmieszne, ale nie wyobrażam sobie Windowsa bez legendarnego już Pasjansa czy Sapera. Z wielkim bólem przyjąłem informację, że Windows 7 nie zawiera Pinballa, który był moją ulubioną rozrywką gdy jeszcze miałem Widowsa XP. Wbrew pozorom, te proste gry, wbudowane w system, w naszym kraju stały się swego rodzaju symbolem. Do roli legendy urosły urzędniczki, które podobno przez całe 8 godzin układają Pasjansa na biurowych komputerach. Nawet ja, mimo wielu obowiązków, daję się czasem wciągnąć w tę grę, jak również w Sapera, na zdecydowanie więcej niż 5 minut.

Generalnie w programach komputerowych cenię prostotę i wygodę. Nie wiem dlaczego, ale jakoś nigdy nie mogłem się przekonać do innych odtwarzaczy multimediów niż Windows Media Player. Co prawda WMP nie odtwarza niektórych formatów, jednakże moje potrzeby ograniczają się praktycznie wyłącznie do muzyki z kompaktów, plików MP3 i płyt DVD, w czym WMP sprawdza się idealnie. Szczególnie praktyczną funkcją jest możliwość zgrania piosenek z płyty Audio CD do formatu MP3, dzięki czemu nie musimy korzystać z dodatkowego oprogramowania, jeśli chcemy wgrać na komórkę piosenki ze świeżo zakupionej płyty ulubionego zespołu.

Przy okazji ostatniej wymiany telefonu komórkowego (a miało to miejsce w styczniu tego roku) miałem spory dylemat – wybrać Androida, którego znałem już sporo czasu, czy zaryzykować i wybrać telefon pod kontrolą Windows Phone. Przed tym systemem przestrzegało mnie wiele osób – rzekomo miał być trudny w obsłudze i wymagający dobrych parametrów technicznych. Ostatecznie wybór padł na kontrolowaną przez WP 7.5 Nokię Lumię 610 (dla niewtajemniczonych: telefon ma 256 MB RAM). Teraz nie żałuję tej decyzji. Szczególnie po aktualizacji systemu do wersji 7.8. System ma bardzo prosty interfejs, dostosowany do potrzeb typowego, dotykowego smartfona dla mniej wymagających użytkowników. Początkowo byłem nieco zażenowany ilością fabrycznie wgranych aplikacji – brakowało mi typowych dla telefonu funkcji, takich jak stoper czy minutnik. Mniej więcej po dwóch tygodniach odkryłem, że wszystko, czego mi brakowało, a nawet więcej, mogę znaleźć w Marketplace – microsoftowym odpowiedniku Android Market. Uważam, że Windows Phone, w wersji 7.5 i wyższej, jest bardzo dobrym systemem na smartfony.

Microsoft ma swoje wzloty i upadki – jak każdy. Moim zdaniem, wszystko to co wymieniłem, to zdecydowanie wzloty firmy.

Jak wykorzystać Copilot w codziennej pracy? Kurs w przedsprzedaży
Jak wykorzystać Copilot w codziennej pracy? Kurs w przedsprzedaży

Wydarzenia