Kolejny raz okazuje się, że Internet nie jest w pełni anonimowym i bezpiecznym miejscem, a przechowywanie podejrzanych plików w przestrzeni sieciowych dysków może doprowadzić do ich szybkiego wykrycia. Właśnie tak stało się w przypadku usługi SkyDrive, gdzie jeden z użytkowników przechowywał materiały z dziecięcą pornografią.
W lipcu ubiegłego roku Microsoft bez żadnego ostrzeżenia zablokował konto użytkownika WingsofFury w usłudze SkyDrive. Użytkownik przechowywał swoje pliki w prywatnym folderze i tylko on miał do nich dostęp, ale według Microsoftu zawartość tych folderów nie była zgodna z regulaminem usługi. Jak widać folder prywatny nie jest do końca prywatny, ponieważ właściciel serwisu również w pewnym stopniu ma do niego wgląd, ale w pewnych przypadkach może się to okazać słusznym działaniem.
Takim przypadkiem jest opisana w ubiegłym tygodniu w dzienniku The Tampa Bay Times sytuacja, według której jeden z użytkowników usługi SkyDrive na swoim koncie przechowywał materiały z dziecięcą pornografią. Microsoft od razu po wykryciu przestępstwa zgłosił je odpowiednim służbom bezpieczeństwa publicznego i właściciel konta, 27-letni Amerykanin, został zatrzymany. Redakcja dziennika podaje, że w SkyDrive magazynował on ponad 3 tys. podejrzanych zdjęć i nagrań z udziałem dzieci.
W przypadku ewentualnych kontrowersji w kwestii polityki prywatności usługi SkyDrive trzeba zaznaczyć, że wszystkie firmy świadczące usługi technologiczne i sieciowe są zobowiązane przepisami prawnymi, aby wszelkie materiały, które mogą dotyczyć dziecięcej pornografii, były jak najszybciej zgłaszane odpowiednim organom ścigania.
341f31d.png)