Windows 10 potrzebuje modernizacji

Windows 10 potrzebuje modernizacji

Autor: Marcin Paradowski

Opublikowano: 12/8/2015, 12:00 AM

Liczba odsłon: 8090

Windows 10 z każdym dniem zyskuje na popularności, a liczba instalacji na całym świecie już dawno przekroczyła barierę 100 milionów. Na tej podstawie można wywnioskować, że jest to naprawdę udany system operacyjny, gdyż od jego premiery minęło zaledwie kilka miesięcy. Nie każdy jednak zdaje sobie sprawę, że nie jest tak do końca pięknie, jak mogłoby się wydawać. Spora część użytkowników wolała przemilczeć temat Windows 8/8.1, który jednak w porównaniu z młodszym bratem zawierał choćby synchronizację zakładek czy układu kafelków Ekranu Start. Windows 10 zadebiutował wraz z pokaźną liczbą nowych lub odświeżonych rozwiązań, ale czy jest to już system, na który czekali entuzjaści nowinek lub niezadowoleni posiadacze Windows 8/8.1? Przekonajmy się.

Windows 10

Microsoft Edge

Edge to nowa, domyślna przeglądarka Microsoftu wchodząca w skład Windows 10 i w chwili obecnej nawet samo tłumaczenie nazwy na język polski wskazuje na to, że jest ona na krawędzi zauważalności w zestawieniu z konkurencją. Przy tak hucznie zapowiadanym produkcie klienci oczekiwali takich funkcji, jak synchronizacja zakładek, otwartych kart w przeglądarce a przede wszystkim obsługi rozszerzeń, gestów dotykowych czy trybu pełnoekranowego. Miłymi dodatkami byłyby wyciszanie konkretnej karty, pełniejsza zgodność ze standardem HTML, większa wydajność ogólna, tak by dogonić Google Chrome, Firefox czy Safari. Aby faktycznie zabłysnąć, Edge powinien zaoferować choćby takie rozwiązanie, dzięki któremu wstrzyma odtwarzanie muzyki z dowolnego odtwarzacza, w chwili gdy na stronie internetowej rozpocznie się odtwarzanie np. filmu. Wydawać by się mogło, że to drobiazg, ale do tej pory żadna konkurencyjna przeglądarka nie oferuje tej funkcji.

Centrum Akcji

Wraz z pojawieniem się Windows 8 zaprezentowano powiadomienia w formie tostów wyświetlanych na ekranie, ale zabrakło konsekwentności w postaci opcji oznaczenia powiadomień jako przeczytane. W Windows Phone 8.1 zaimplementowano Centrum Akcji, dzięki któremu każde otrzymane powiadomienie było widoczne w dowolnym momencie i skłaniało nas ku podjęciu konkretnych czynności. W 2015 roku funkcję tę wdrożono w stacjonarnym systemie Windows 10, ale nie ustrzeżono się od pewnych niedociągnięć, jak choćby braku synchronizacji odczytanych/odrzuconych powiadomień między urządzeniami.

Windows 10

Oprócz przechowywania powiadomień Centrum Akcji oferuje również dostęp do wybranych funkcji, takich jak: Ustawienia, Lokalizacja, Tryb tabletu, Notatka. Do pełni szczęścia brakuje możliwości sterowania poziomem głośności czy jasności, jak to miało miejsce w przypadku Windows 8/8.1.

Powiadomienia

Powiadomienia w Windows 10 oferują wyłącznie dwie czynności: odczyt i odrzucenie. Owszem, funkcje te są przydatne, ale czyż nie wspanialej byłoby, gdybyśmy mogli przekazać dane powiadomienie do cyfrowej asystentki Cortana, by móc je śledzić lub przypisać im przypomnienie? Ponadto czyż nie wspanialej byłoby, gdyby system zapamiętywał, na którym monitorze ma być wyświetlana aplikacja, do której odnosi się dane powiadomienie z Centrum Akcji?

Menu Start

Menu Start w Windows 10 to zdecydowanie najbardziej wyczekiwany element systemu Windows 10 od chwili pojawienia się Ekranu Start w Windows 8/8.1, uzbrojonego wyłącznie w kafelki jako skróty do aplikacji Modern UI i klasycznych. W najnowszym systemie Microsoft pochylił się nad sugestiami użytkowników i zaprezentował całemu światu nowoczesną wariację na ten temat. O ile sam wygląd nowego Menu Start jest dość schludny i przejrzysty, o tyle jego funkcjonalność nie jest do końca dopracowana. Jako przykład posłuży nam kafelek aplikacji Wiadomości, który po przypięciu do Menu Start cyklicznie wyświetla najnowsze wiadomości ze świata. Problem w tym, że po kliknięciu aktualnie wyświetlanego newsa program nie przenosi nas do tego artykułu, a jedynie uruchamia sam program. Przy tak nowocześnie wyglądającym systemie, jakim jest Windows 10, większość użytkowników oczekuje czegoś więcej, niż tylko uruchomienia aplikacji. Podobne zarzuty można skierować pod adresem aplikacji Poczta, która wyświetla nagłówki e-maili i po kliknięciu ich nie przenosi nas do ostatnio wyświetlanej wiadomości e-mail.

Synergia

Kilka lat temu Microsoft udostępnił narzędzie, wyświetlające ekran smartfona na monitorze komputera PC z możliwościami np. odpisywania na wiadomości czy granie w gry. Co prawda interfejs nie był doskonały i brakowało obsługi klawiatury, a to z kolei wiązało się koniecznością użycia przycisków myszy podczas wprowadzania tekstu. Teraz, kiedy na naszych komputerach coraz częściej pojawia się Windows 10, a jego mobilna wersja nabiera ostatecznych kształtów, Microsoft serwuje nam Pomocnik telefonu (Phone Companion). Część użytkowników miała zapewne nadzieję, że potentat na rynku systemów operacyjnych rozwinie myśl sprzed kilkunastu miesięcy. Ale niestety, zamiast podziwu mamy rozczarowanie. Pomocnik telefonu to aplikacja prezentująca inne aplikacje Microsoftu, które mają nam pomóc w korzystaniu z usług firmy, jeśli posiadamy smartfona z Windows Phone/Google Android/Apple iOS. Tak hucznie zapowiadana współpraca urządzeń z Windows 10 na pokładzie będzie ograniczała się jedynie do danych zsynchronizowanych w chmurze.

Podsumowanie

Jeśli na moment przymkniemy oko na niektóre niedociągnięcia w najnowszym systemie Windows 10, to można go ze spokojnym sumieniem uznać za kawał solidnie wykonanej pracy. Ale konsumenci nie lubią mrużyć oczu cały czas i tu Microsoft musi zakasać rękawy do dalszej pracy nad rozwojem systemu. A nam, klientom i użytkownikom produktów z Redmond, pozostaje mieć nadzieję, że Microsoft weźmie sobie „do serca” te i wiele innych uwag, słów krytyki i zażaleń, a następnie wprowadzi stosowne poprawki i aktualizacje, po to by zachęcić do Windows 10 kolejne sto milionów i więcej użytkowników.

Źródło: WinBeta

Jak wykorzystać Copilot w codziennej pracy? Kurs w przedsprzedaży
Jak wykorzystać Copilot w codziennej pracy? Kurs w przedsprzedaży

Wydarzenia