Na konferencji Build 2018 w tym tygodniu spodziewaliśmy się usłyszeć aktualną liczbę aktywnych instalacji Windows 10, jednak najwyraźniej od czasu poinformowania o "prawie 700 milionach" pod koniec marca nie został przekroczony żaden kamień milowy. Dowiedzieliśmy się za to, jak wygląda adaptacja Windows 10 na komputerach firmowych i jakie są na ten temat prognozy na najbliższe 2 lata.
Na jednym z keynote'ów Joe Belfiore z Microsoft ogłosił, że "na chwilę obecną ponad 200 milionów użytkowników z kontami firmowymi używa Windows 10", a adaptacja Dziesiątki w firmach "naprawdę idzie w górę". Oznacza to, że spośród około 700 aktywnych instalacji prawie 30% wykonanych jest na kontach firmowych. To wciąż niewiele, ale trzeba mieć na uwadze, że firmy wyjątkowo niechętnie przechodzą na nowe systemy. Jeśli jednak będą chciały utrzymać wsparcie techniczne, przesiadka w ciągu najbliższych 2 lat stanie się koniecznością.
Zbliża się bowiem deadline - Microsoft zakończy wsparcie dla Windows 7 w roku 2020, co oznacza brak dalszych poprawek i aktualizacji zabezpieczeń. Stephen Kleynhans z Gartner Research uważa, że doprowadzi to do szybszego wzrostu liczby upgrade'owanych pecetów w ciągu najbliższych lat: "Spodziewamy się, że przedsiębiorstwa osiągną poziom 85%-90% do czasu deadline'u. Być może nawet wyższy". Joe Belfiore dowodzi, że trend ów już się zaczął: "Zauważyliśmy, że wskaźnik adaptacji [Windows 10] zwiększył się teraz o 79% w perspektywie wzrostu rocznego".
Liczby sugerują, że Microsoft może w końcu osiągnąć najśmielszy cel, jakim jest miliard aktywnych instalacji Windows 10 na PC. Fakt, zajmie to dłużej niż zakładano. W międzyczasie firma realizować będzie drugi cel, który wyznaczył Satya Nadella - chodzi o to, by ludzie pokochali Dziesiątkę i używali jej nie tylko będąc zmuszonym przez brak wsparcia dla starszych systemów.
341f31d.png)