Slack zapowiada nową aktualizacją, między słowami punktując wady Teams

Slack zapowiada nową aktualizacją, między słowami punktując wady Teams

Autor: Wojciech Błachno

Opublikowano: 7/23/2019, 2:24 PM

Liczba odsłon: 1322

Kiedy informowaliśmy o tym, że Microsoft Teams doskonale radzi sobie w starciu ze Slackiem, zastanawialiśmy się, w jaki sposób Slack może na to spore zagrożenie odpowiedzieć. Bo że odpowiedź nadejdzie, było pewne. Szef Slacka wyraźnie podkreślił, że nie widzi w Teams sporego zagrożenia, choć trudno oczekiwać od CEO innej, szczerej wypowiedzi.

Wczoraj na stronie Slacka pojawiła się informacja o nowej aktualizacji aplikacji wraz z opisem najważniejszych zmian, jakie się w niej pojawią. Po uważnej lekturze tego wpisu można odnieść wrażenie, że jest to bezpośrednia odpowiedź na największe bolączki Teamsa.

Krótko mówiąc, decydenci Slacka najwidoczniej stwierdzili, że skoro konkurencja radzi sobie tak świetnie, to najlepszym sposobem walki będzie zestawienie największych wad konkurenta ze swoimi największymi zaletami. Choć oczywiście nigdzie wprost nie padła nazwa Teams, to każdy, kto korzysta z aplikacji Microsoftu, na pewno znajdzie tutaj sporo oczywistych zależności.

Slack Better

Po pierwsze, nowy Slack ma delikatniej obchodzić się z pamięcią operacyjną. Przeprojektowano go u podstaw z uwzględnieniem wielozadaniowości, co ma skutkować około 50% mniejszą konsumpcją RAM-u. Obie aplikacje, zarówno Teams, jak i Slack, używają platformy Electron i jeśli faktycznie zużycie pamięci będzie w Slacku mniejsze, to znaczy, że Microsoft będzie mieć pracę domową do odrobienia.

Po drugie, nowy Slack będzie działać o 33% szybciej. Teams nie należy do najszybszych aplikacji, choć gdy już się uruchomi, to działa całkiem sprawnie. Tak więc w tym przypadku różnica może nie być aż tak zauważalna. Ten wzrost szybkości działania ma jednak dotyczyć również dołączania do spotkań i konwersacji. Czy tutaj Teams faktycznie pozostaje w tyle? Trudno ocenić jednoznacznie, choć przyznam szczerze, że z moich obserwacji wynika, że również nie ma się czego wstydzić.

Po trzecie i chyba najważniejsze, Slack ma zapewnić dostęp do konwersacji również w trybie offline. Konwersacje, które wcześniej przeglądaliśmy, będą dostępne nawet przy niestabilnym połączeniu lub jego braku. Teams natomiast działa tylko w trybie online, choć oferuje ograniczony dostęp do przechowywanych w pamięci podręcznej danych.

Reklama

Podsumowując: czy nowa aktualizacja Slacka to faktycznie prztyczek w nos Microsoftu? Rzeczywiście, muszę przyznać, może to być spora nadinterpretacja, choć jako stały użytkownik Teams jestem w stanie znaleźć kilka analogii. Tak czy inaczej, wyścig zbrojeń na tym rynku zaczyna nabierać tempa, a Slack zaczął najwidoczniej odczuwać mocną konkurencję. Zaprezentowany 2 lata temu Teams sprawił, że zaczęło się tu robić nieco ciaśniej. Nowa wersja Slacka ma być udostępniana falami w ciągu najbliższych kilku tygodni.