Pakiet aplikacji biurowych Office 365 już od lat cieszy się niebywałą popularnością, zarówno wśród największych przedsiębiorstw, jak i niewielkich firm. Wynika to przede wszystkim z tego, że jego elementy składowe są stale aktualizowane, co pozwala im na przewyższenie konkurencji praktycznie pod każdym względem. Ostatnimi czasy widoczny jest zwłaszcza rozwój jednego z komunikatorów dostępnych w ramach wspomnianego pakietu, czyli Microsoft Teams. Tym co odróżnia go od Skype dla firm, jest zdecydowane położenie nacisku na rozmowy tekstowe zamiast głosowych oraz ogromna liczba zaawansowanych funkcji, wyjątkowo przydatnych w pracy biurowej.
Jedną z najbardziej charakterystycznych cech aplikacji Teams, jest oferowana przez nią możliwość utworzenia zespołów i kanałów w obrębie organizacji oraz przypisania się do nich przez użytkowników. Czasami zachodzi jednak konieczność omówienia newralgicznych danych w gronie zarządu, do których rzecz jasna zwykły użytkownik nie powinien mieć dostępu. Z pomocą przychodzą tu zespoły prywatne, z którymi niestety jest pewien problem – proces dołączania do nich jest wyjątkowo nieintuicyjny.
Na szczęście Microsoft postarał się naprawić tę niedogodność, w wyniku czego niewidoczne dotychczas zespoły prywatne pojawią się w oknie dodawania nowego zespołu oraz w wynikach wyszukiwania. Oczywiście nie będą one ogólnodostępne, bowiem by do nich dołączyć konieczna będzie zgoda administratora zespołu. Nowe rozwiązanie ma zaledwie jeden, drobny minus. Wszyscy użytkownicy mogą podejrzeć nazwę zespołu, wobec czego lepiej postarać się, by nie zdradzała ona zbyt wiele.
Zmiany w zespołach prywatnych wprowadzone zostaną najprawdopodobniej 23 marca, bowiem właśnie do tego czasu Microsoft zaleca dostosowanie ich nazw. Jeśli z jakiegoś powodu wciąż będzie nam potrzebne pełne ukrycie grupy, to również jest na to sposób, choć zarezerwowany jest on tylko dla administratorów Office 365 (parametr HiddenFromAddressListsEnabled).
341f31d.png)