Dokładnie tydzień temu miał miejsce lutowy Patch Tuesday, który przyniósł aktualizacje dla Windows 10, Windows 7 i Windows 8.1. Oprócz poprawek i aktualizacji zabezpieczeń odnotowano znane błędy i problemy, ale w międzyczasie odkryto kolejne. Czy warto się nimi przejmować? To zależy od tego, czy korzystamy z wymienionych technologii i aplikacji.
Wszystkie wspierane wersje Windows 10, Windows 7 i Windows 8.1 muszą się liczyć z dwoma znanymi problemami:
- Po zainstalowaniu tej aktualizacji Internet Explorer może nie ładować obrazów z ukośnikiem wstecznym (\) w relatywnej (względnej) ścieżce źródłowej. Tymczasowym obejściem problemu jest zamiana na prawy ukośnik (/) w ścieżce obrazu lub zmiana ścieżki względnej na pełną ścieżkę URI. Microsoft pracuje nad rozwiązaniem, które ukaże się w następnym wydaniu.
- Aplikacje, które używają bazy danych Microsoft Jet z formatem pliku Microsoft Access 95, mogą przestać działać w losowych momentach. Mamy tu dwie opcje: konwersja bazy danych do nowszego formatu .mdb albo konwersja do formatu .accdb. Microsoft pracuje nad rozwiązaniem, które ukaże się pod koniec lutego.
Warto tu zwrócić uwagę, że Microsoft wypuścił w ramach Patch Tuesday poprawki związane z formatem Access 97, a teraz nawinął się zbliżony problem z Access 95.
Oprócz tego odnotowano jeszcze jeden problem, dotykający Windows 7 i wszystkie wspierane wersje Dziesiątki z wyjątkiem RTM 1507:
- Po zainstalowaniu tej aktualizacji pierwszy znak nazwy japońskiej ery nie jest rozpoznawany jako skrót i może spowodować problemy z parsingiem daty. Tymczasowym rozwiązaniem jest ręczne wprowadzenie zmian do rejestru.