OneDrive może teraz przeszukiwać zdjęcia w poszukiwaniu określonych słów

OneDrive może teraz przeszukiwać zdjęcia w poszukiwaniu określonych słów

Autor: Amadeusz Labuda

Opublikowano: 12/15/2017, 11:12 AM

Liczba odsłon: 1774

Narzędzi Microsoftu często uznawane są za najlepsze spośród dostępnych, całkiem zresztą zasłużenie. O ich przewadze nad konkurencją decyduje zwłaszcza jeden aspekt – są one stale ulepszane, również pod kątem współpracy z innymi usługami oferowanymi przez giganta. Doskonałym przykładem tego typu zależności jest aplikacja mobilna Office Lens, która w genialny sposób działa w połączeniu z OneDrive, umożliwiając już od pewnego czasu przeprowadzenie tak zaawansowanych akcji, jak wrzucenie na dysk Chmurowy skanu paragonu gdzie jest on następnie odpowiednio katalogowany. Dzięki temu, po wpisaniu w OneDrive hasła paragon wyświetlone zostaną wszystkie nasze paragony – oczywiście działa to również z innymi skanami, chociażby przedstawiającymi recepty. Jak się okazuje, Microsoft postanowił jeszcze bardziej rozwinąć tą koncepcję – teraz po wpisaniu w OneDrive konkretnego hasła przedmiotowego, nasze skany (a w zasadzie ich treść) zostaną przeszukane pod jego kątem.

Przeszukiwanie treści skanów

Mechanizm ten otworzy przed użytkownikami całkowicie nowe, niedostępne wcześniej możliwości wyszukiwania. Dla przykładu, aby sprawdzić ile wydajemy pieniędzy na sushi, wpisać wystarczy sushi w polu wyszukiwania – w wynikach wyświetlone zostaną wszystkie paragony, na których widnieje takowa pozycja. Powinno to znacząco usprawnić kompletowanie zaawansowanych danych, zwłaszcza gdy po delegacji trzeba dokonać rozliczenia kosztów. Co istotne, nowy mechanizm operować może na aż 21 rodzajach plików, wliczając w to najpopularniejsze rozszerzenia, jak chociażby jpg, png a nawet gif. Obecnie rozwiązanie to działa jedynie w przypadku języka angielskiego, jednak niebawem ma się to zmienić. Całość wprowadzana jest falami (stopniowo), zaś przed końcem 2017 roku objąć ma swoim zasięgiem wszystkich subskrybentów planów biznesowych Office 365 na świecie.

Mimo niewątpliwej użyteczności nowego mechanizmu, ma on również swoje wady. Najistotniejszą z nich jest zdecydowanie ingerowanie w naszą prywatność, w końcu dokładnie skanowane są zdjęcia, nie zaś ich tytuły. Nawet jeśli proces ten odbywać się ma maszynowo, zapewne dla wielu użytkowników będzie to problem – zwłaszcza w dobie ciągłej inwigilacji nie tylko przez wielkie firmy, lecz również przez stojące ponad nimi organy władzy.