Rok temu byliśmy świadkami naprawdę nietypowej i jednocześnie przerażającej sytuacji. Mieszkańcy Hawajów otrzymali komunikat udostępniany w ramach systemu wczesnego ostrzegania READ, który ostrzegał o tym, że w stronę archipelagu zmierza pocisk balistyczny. Wszystko to okazało się efektem zwykłego błędu ludzkiego - jeden z pracowników odpowiedzialny za obsługę systemu wcisnął zły przycisk... dwa razy. Zamiast testu systemu, mieszkańcy otrzymali prawdziwy komunikat podkreślający, że nie są to ćwiczenia. Na szczęście okazało się, że jest to tylko pomyłka, lecz pokazało też, że system nie jest doskonały.
Nie do każdego dotarł ten komunikat bezpośrednio, a taki przecież jest główny cel tego systemu. Amerykańscy politycy chcą teraz zmienić prawo i zaproponowali nową ustawę READI (Reliable Emergency Alert Distribution Improvement), która ma usprawnić działanie tego systemu. W jaki sposób? Ustawa proponuje wykorzystanie dwóch kanałów, które mogą faktycznie mieć naprawdę dużo sensu w tym kontekście - czyli Netflix i Spotify. Twórcy ustawy chcą, by tych dwóch największych dostawców usług streamingu wideo i muzyki, umożliwiło wyświetlanie komunikatu w ramach swoich aplikacji.
Faktem jest, że wielu ludzi odchodzi już od korzystania z telewizji i radia, które są de facto rdzeniem tego systemu. Popularność Spotify i Netflixa daje szansę na to, że więcej ludzi otrzyma krytyczny komunikat, gdy nadejdzie "godzina zero". Miejmy tylko nadzieję, że to się nigdy nie stanie. W Polsce podobny system RCB również działa, choć w ostatnich miesiącach wielu polaków narzekało na jego delikatnie rzecz ujmując "nadgorliwość". Być może w przyszłości również u nas Netflix i Spotify zaczną ostrzegać przed kataklizmem albo atakiem rakietowym.
341f31d.png)