Nie od dziś wiadomo, że jednym z najodpowiedzialniejszych zadań stojących przed Microsoftem jest odpowiednie zabezpieczenie systemu Windows 10. Obejmuje to nie tylko stworzenie jak najskuteczniejszych mechanizmów obronnych, lecz również jak najszybsze załatanie ewentualnych luk bezpieczeństwa. Jak pokazały ostatnie wydarzenia powiązane z ujawnieniem Spectre i Meltdown, z tym ostatnim może być w przypadku giganta z Redmond pewien problem…
Zazwyczaj wszelkie furtki w zabezpieczeniach Windows łatane są przez Microsoft praktycznie od razu, jednakże w przypadku Meltdown i Spectre było inaczej. Wdrożenie poprawek nie tylko przedłużało się, lecz w zasadzie trwa do dziś (sic!). Powodu tego stanu rzeczy upatrywać można przede wszystkim w dwóch czynnikach. Mowa tu o niezwykłym zasięgu zjawiska (narażone na ataki były nawet procesory mające niemal 23 lata) oraz o tym, że Microsoft ewidentnie nie spodziewał się tego, jak trudne okaże się usunięcie luk w zabezpieczeniach, i przecenił swe siły.
Jakkolwiek by nie było, gigant z Redmond zmierza już do zakończenia całej sytuacji – odpowiednie łatki zostały już opracowane również dla urządzeń korzystających z Windows 7 oraz Windows 8.1 (w wersji x86). Oczywiście Microsoft zaleca przy tym, by przeprowadzić jak najszybciej aktualizację do Windows 10 w najnowszej wersji. Jest to całkiem logiczne, bowiem to właśnie ta odsłona popularnych Okienek otrzymuje wszelkie poprawki w pierwszej kolejności i to na niej koncentrują się wysiłki giganta.
Należy pamiętać, że wzmiankowane luki bezpieczeństwa najprawdopodobniej nie są jedynymi, które odnaleźć można w komputerach z Windowsem. W końcu Meltdown i Spectre pozostawały niewykryte przez wiele lat, zanim grupa Google Project Zero obwieściła światu ich istnienie. Dla pewności warto więc zadbać o kopię zapasową naszych danych oraz stałe aktualizacje systemu operacyjnego, gdyż nigdy nie wiadomo, skąd nadejdzie atak ani jaką formę przybierze.
341f31d.png)