Reklamy stają się coraz bardziej wszechobecne i irytujące. Pojawiają się na stronach internetowych, w mailach czy serwisach społecznościowych. Z biegiem czasu niestety zaczęły się pojawiać nawet w systemach operacyjnych takich jak Windows, o czym niedawno (ponownie) mieliśmy okazję się przekonać.
Swego czasu użytkownicy systemów Windows 7 oraz Windows 8 zostali przywitani po uruchomieniu komputera przez dość niemiłą niespodziankę. Była nią reklama zachęcająca do przejścia na Windows 10. Nie byłoby z nią problemów, gdyby nie fakt, iż jej pozbycie się było kłopotliwe, zaś przypadkowe kliknięcie mogło rozpocząć proces aktualizacji. Na szczęście monit ten już się nie wyświetla, jednak Microsoft w ostatnich dniach po raz kolejny wprowadził niechcianą reklamę do jednego ze swoich systemów operacyjnych, tym razem do flagowego Windows 10. Dla odmiany nie wyświetla się ona w formie monitu, lecz w oknie Eksploratora plików; w chwili obecnej promowany jest przez nią Microsoft Office 365. Co prawda możliwe jest wyłączenie na stałe tej dosyć irytującej reklamy, jednak wiąże się to z utratą istotnych informacji dotyczących OneDrive, jak chociażby tych dotyczących błędów synchronizacji.
Miejmy nadzieje, że nie jest to wstęp do spamowania systemów operacyjnych niechcianymi reklamami. W końcu chyba nikt nie lubi natrętnych i często po prostu denerwujących reklam w tle. Cała nadzieja w tym, że polityka Microsoftu nie posunie się w tym kierunku.