Ostatnie lata to prawdziwy rozkwit branży autonomicznych pojazdów latających. Drony małe i duże, gotowe do lotu wprost po wyjęciu z pudełka, możemy kupić praktycznie w każdym sklepie z elektroniką. Wiele zasług ma tutaj firma DJI, która wypromowała takie gotowe zestawy dronów, sterowane za pomocą smartfona. Ujęcie z drona stało się czymś tak powszechnym, że możemy je spotkać praktycznie wszędzie. Od filmów, przez transmisje na żywo, aż po amatorskie filmy na YouTube.
DJI ma obecnie mały problem w związku z oskarżeniami o naruszenie patentów, należących do firmy Autel. Firma ta zgłosiła do amerykańskiego urzędu patentowego wniosek o zablokowanie importu urządzeń firmy DJI na terytorium USA. Patenty mają dotyczyć między innymi technologii śledzenia trasy i omijania przeszkód, jak również konstrukcji wirnika oraz systemu szybkiej wymiany baterii. Czy są to oskarżenia zasadne? Ciężko powiedzieć, ale z pomocą chińskiej firmie przybył nie kto inny, jak Microsoft. Gigant z Redmond sprzedał firmie zestaw 30 patentów, które mają wzmocnić jej linię obrony.
Skąd taka decyzja? Microsoft zapowiedział niedawno, że wypuści wkrótce SDK, które pozwoli na wprowadzenie sterowania dronem z poziomu Windows 10 oraz wymianę szczegółowych danych w czasie rzeczywistym. Ponadto Microsoft wraz z DJI chcą wykorzystać sztuczną inteligencję oraz technologię Azure IOT Edge, aby umożliwić wykorzystanie dronów w nowych, różnorodnych scenariuszach, takich jak rolnictwo, inżynieria czy bezpieczeństwo publiczne.
341f31d.png)