O poważnym wycieku danych z usługi pocztowej Outlook.com po raz pierwszy pisaliśmy dwa tygodnie temu. Najpierw Microsoft informował, że przestępcy mieli dostęp jedynie do adresów e-mail, tytułów wiadomości i listy katalogów w skrzynce. Niedługo później okazało się, że w niepowołane ręce trafiły również treści tych wiadomości. Firma zapewniała przy tym, że sprawa dotyczy około 6 proc. użytkowników usługi.
Okazuje się, że złodzieje, którzy uzyskali dostęp do danych Outlook.com, byli wstanie ukraść również kryptowaluty (m.in. Bitcoin), a sprawa dotyczy wielu osób. Jedna z ofiar, która zdecydowała się powiedzieć o kradzieży, twierdzi, że z jej konta skradziono bitcoiny o wartości około 5,5 tys. dolarów. Dane logowania do usługi wymiany bitcoinów na prawdziwą walutę przechowywała właśnie w usłudze Outlook. Podobnie twierdzą użytkownicy serwisu Reddit. Mówią, że z ich kont skradziono około 25 tys. dolarów, 5 tys. dolarów itd. Metoda działania złodziei za każdym razem jest taka sama. Wiadomości e-mail są przekierowywane na adresy e-mail hakerów, a później cała zwartość skrzynki pocztowej przenoszona jest do katalogu wiadomości niechcianych. Wszyscy twierdzą też, że od dłuższego czasu zauważali podejrzane próby logowania na ich konta z różnych lokalizacji i było to zgłaszane firmie.
Użytkownicy Reddita zapewniają, że kradzież ich własności na pewno zgłoszą na policję. Uważają też, że głównym winnym jest sam Microsoft, ponieważ zlekceważył ich zgłoszenia i zbagatelizował sprawę już przy pierwszych informacjach o wycieku danych Outlook.com.
341f31d.png)