Badacze z Microsoft przyjrzeli się problemowi szybkiego poruszania się w środowisku VR i odkryli nowe rozwiązanie, które zachowuje szybkość i dokładność, a jednocześnie pozwala użytkownikom "zanurzyć się" i poczuć "wcielonym" w środowisku wirtualnym.
Istniejące rozwiązania do szybkiego poruszania się po wirtualnej mapie to portale, które mogą być dezorientujące, oraz siedmiomilowe buty, które pozwalają użytkownikom szybko poruszać się w jednym kierunku przy zachowaniu normalnych prędkości przy poruszaniu się w lewo i w prawo. Siedmiomilowe buty mogą również dezorientować użytkownika, ponieważ obsługujące je systemy mają trudność z przewidywaniem dokładnego kierunku, w którym użytkownicy chcą się udać. W praktyce znaczy to, że użytkownicy często muszą kompensować tę niedokładność, poruszając się bardzo powoli i ostrożnie.
Jak widzimy, oba powyższe sposoby mają swoje wady. Microsoft postanowił je pokonać i opracował nowatorskie rozwiązanie, które zwiększa skalę użytkownika we wszystkich wymiarach (jak na środkowej grafice powyżej), dzięki czemu może on szybko i precyzyjnie poruszać się w obszarze, który nota bene staje się mini-mapą. Zmiana perspektywy może jednak utrudnić znalezienie i eksplorację terenu. I tu z pomocą przychodzi drugie rozwiązanie Microsoftu, polegającego na utrzymaniu oczu użytkownika na poziomie ulicy, jak gdyby jego ciało zatopiło się pod ziemią. Przypomina to nieco widok z maski w grach wyścigowych i obrazuje to trzecia z powyższych grafik.
Odkrycia i zaproponowane przez Microsoft techniki opisano w artykule I’m a Giant: Walking in Large Virtual Environments at High Speed Gains opublikowanym na potrzeby CHI Conference on Human Factors in Computing Systems Proceedings (CHI 2019), konferencji, która odbędzie się w dniach 4-9 maja 2019 roku. Z całym artykułem można zapoznać się tutaj.
341f31d.png)