Kalendarium darmowej oferty aktualizacji do Windows 10

Kalendarium darmowej oferty aktualizacji do Windows 10

Autor: Krzysztof Sulikowski

Opublikowano: 7/28/2016, 10:11 AM

Liczba odsłon: 3155

Jako że już jutro Windows 10 przestanie być dostępny w formie darmowej aktualizacji, chcielibyśmy sięgnąć pamięcią wstecz i przypomnieć wam, jak kształtowała się oferta dla użytkowników Windows 7 i Windows 8/8.1. Zaczynając od premiery systemu 29 lipca 2015 r. i kończąc na pierwszych urodzinach - zobaczcie jak minął cały rok z Windows 10. Jest to historia o tyle ciekawa, że rozpoczyna się od ogólnego entuzjazmu, a u wielu (zwłaszcza tych, którzy woleli pozostać przy starym systemie) kończy się na ostrym sprzeciwie. Microsoft wyciągnął wnioski i kilkukrotnie odmieniał oblicze narzędzia do aktualizacji. No dobrze, więc jak to było po kolei?

Uzyskaj system Windows 10

29 lipca 2015: rozpoczyna się cykl życia Windows 10. Od tego dnia użytkownicy dwu poprzednich wersji systemu mogą pobierać Windows 10 jako darmową aktualizację.

Wrzesień 2015: Windows 10 zaczyna pobierać się sam, niezależnie czy użytkownik wyraził chęć aktualizacji. Niektórzy zaobserwowali na dysku nawet 6 GB pliki instalacyjne, o których pobraniu nie mieli pojęcia. Na Microsoft sypią się pierwsze słowa krytyki.

Październik 2015: Użytkownicy zgłaszają, że opcjonalne pole wyboru "Zaktualizuj do Windows 10" w Windows Update zostało domyślnie zaznaczone, przez co usługa mogła pobrać pliki instalacyjne bez wyraźnej zgody użytkownika. Microsoft tłumaczył później, że "była to pomyłka".

Grudzień 2015: Microsoft wprowadza zmiany do aplikacji Uzyskaj system Windows 10 (GWX), w której odtąd widnieją tylko dwie opcje: "Aktualizuj teraz" i "Aktualizuj dziś w nocy". Zrezygnować z pobierania aktualizacji można tylko poprzez zamknięcie okna, o czym niektórzy użytkownicy nie wiedzieli.

Styczeń 2016: Sfrustrowani ciągłymi przypomnieniami użytkownicy, którzy samodzielnie zmodyfikowali rejestr systemowy (zwykle z udziałem zewnętrznych programów), odkryli, że Microsoft wprowadził aktualizację, nadpisującą klucze rejestru i przywracającą dawny stan, który zezwalał na dalsze działanie GWX.

Luty 2016: Zgodnie z zapowiedzią z listopada Microsoft oflagował Windows 10 jako aktualizację "zalecaną" (wcześniej była tylko "opcjonalna"). Na skutek tego osoby, które pobierają aktualizacje automatycznie (czyli lwia część użytkowników Windows), pozyskiwali Windows 10 bez wyrażenia jednoznacznej zgody.

Maj 2016: Uzyskaj system Windows 10 wyświetla teraz datę i godzinę, w której system zostanie zaktualizowany. Użytkownik może co najwyżej zmienić harmonogram aktualizacji lub ją anulować. Pojawia się jednak zamieszanie - kliknięcie przycisku X, który zwyczajowo zamyka okno dialogowe lub odrzuca jego zawartość, wcale nie anuluje zaplanowanej akcji, lecz tylko ją opóźnia.

Czerwiec 2016: Po przegranej sprawie z poszkodowaną klientką Microsoft ponownie aktualizuje GWX, tym razem upraszczając odrzucenie oferty poprzez czytelny przycisk. Krytycy "pomysłowych" metod na pozyskanie użytkowników Windows 10 wreszcie poczuli ulgę, jednak na tym nie koniec.

2 lipca 2016: Jeśli okienkowy Uzyskaj system Windows 10 był denerwujący, potrafimy wyobrazić sobie reakcje użytkowników po zobaczeniu podobnego komunikatu na pełnym ekranie. Komunikat ten pojawił sie na niebieskim tle, co przypomina mrożący krew w żyłach BSOD. By zabezpieczyć się przed krytyką, Microsoft wprowadził pełną paletę czytelnych opcji: "Nie przypominaj mi więcej" (powiadomienie zostanie trwale wyłączone), "Powiadom mnie jeszcze trzy razy", "Przypomnij mi później" (powiadomienie wyświetli się za 3 dni) i oczywiście "Aktualizuj teraz".

20 lipca 2016: Microsoft czyni ostatnie kroki, by przypomnieć zapominalskim o kończącej się promocji. Na pasku zadań, tuż obok zegara pojawia się charakterystyczna ikonka alarmu, sugerująca problem lub ważny komunikat ze strony GWX. Okazuje się, że aplikacja nieubłaganie odlicza czas do końca oferty.

29 lipca 2016: Wygasa roczna oferta darmowej aktualizacji. Po tym dniu, aby zaktualizować system do Windows 10, użytkownicy starszych systemów będą musieli uiścić nową opłatę licencyjną.

Tak w dużym skrócie prezentuje się kalendarium aktualizacji w pierwszym roku od premiery Windows 10. Początkowo ogłoszenie darmowej oferty wywołało masę przychylnych komentarzy czy wręcz euforię fanów, bowiem ruch ten nie był podobny do niczego, co znamy ze "starego" Microsoft. Później jednak natarczywa promocja i wpadający drzwiami i oknami Windows 10 dostarczyły wody na młyn dla licznych krytyków. Microsoft w końcu przystopował w nadziei, że pozyska jeszcze parę (milionów) nowych użytkowników mniej agresywnymi metodami.