Na Giganta z Redmond nie ma mocnych. W sierpniu pojawiła się informacja, jakoby rząd Izraela rozwiązał umowę licencyjną z Microsoftem. Spowodowane to było przez zwiększenie kosztów, jakie miał narzucić im Microsoft i wymuszanie przejścia do chmury. Do tej pory instytucje rządowe w Izraelu korzystały z systemu licencyjnego dla Windows, Office oraz usług serwerowych i rocznie wydawały na ten cel około 27 milionów dolarów (ponad 100 milionów szekli). Microsoft chciał przekonać Izrael do przejścia na system subskrypcji. Początkowo wydawało się, że negocjacje zakończyły się fiaskiem.
Teraz, po kilku miesiącach najwyraźniej obie strony doszły w końcu do porozumienia. Jego szczegóły nie są znane, choć izraelskie ministerstwo zapewniło o wsparciu dla obecnej infrastruktury. Nie wiadomo czy gigantowi udało się Izrael przekonać do przejścia do chmury oraz systemu subskrypcji. Nie ma również informacji o wspomnianych kosztach, które były przecież głównym powodem sporu. Jeśli zaś chodzi o chmurę, to wątpliwości związane tutaj były głównie z kwestiami bezpieczeństwa, które w Izraelu od zawsze mają najwyższy priorytet. Wiadomo jedynie, że umowa została przedłużona na następne 4 lata i w przynajmniej w większości pozostała bez zmian.
341f31d.png)