Tony Stark byłby naprawdę wielkim człowiekiem, gdyby istniał naprawdę. Genialny naukowiec, człowiek o wielkim sercu, charyzmie, bohate, który uratował wszechświat... no ale nie będę streszczać tej ostatniej dekady filmów Marvela z Iron Manem w roli głównej. Każdy, kto tematem interesuje się bliżej, zgodzi się ze mną, że Robert Downey Junior to Tony Stark. Po prostu, są to dwie jaźnie w jednym ciele - idealne połączenie. Ten aktor, który przez sporą część lat 90. był praktycznie niewidoczny i pogrążył się w używkach, odnalazł w roli Starka nowe życie i nowy początek.
Downey Junior postanowił przenieść nieco Starka do realnego świata i choć genialnym wynalazcą i superbohaterem nie jest, to wykorzystując tę siłę, którą dał mu udział w przygodzie z Marvelem, chce zmieniać świat na lepsze. Podczas konferencji MARS (Machine Learning, Automation, Robotics and Space) Amazona w Las Vegas był głównym mówcą i oczywiście nie mógł nie wyciągnąć podczas swojego wystąpienia karty w stylu "I'm Iron Man". Wygłosił pełną humoru przemowę, wspominając o swoich problemach życiowych i o tym, jak Marvel uratował go, a on w pewien sposób uratował kinowe uniwersum Marvela.
Sztuczna inteligencja w komiksach i filmach Marvela odgrywa ogromną rolę i wspomnieć tu trzeba przede wszystkim o cyfrowym asystencie Starka, Jarvisie, który następnie ewoluował w Visiona. No i oczywiście jest też Ultron, czyli zła sztuczna inteligencja stworzona przypadkiem przez Starka, z którą muszą się zmierzyć bohaterowie podczas jednej z filmowych przygód.
O tym również mówił Downey Junior podczas konferencji, jednak bardzo szybko wrócił do naszej rzeczywistości, gdzie moc sztucznej inteligencji jest w zasadzie o krok od tej filmowej. To już nie jest tylko fantastyka naukowa i AI możemy wykorzystać w realny sposób do naprawy świata. Jedną z największych korporacji, które starają się działać na tym polu, jest Microsoft.
Spokojnie, nie ma mowy o tym, żeby Cortana zmieniła się w takiego złowrogiego Ultrona, który stwierdzi, że największą zarazą świata jest ludzkość i najprostszym rozwiązaniem jest jej eksterminacja. Tony Stark... to znaczy Robert Downey Jr, ogłosił uruchomienie nowej, całkiem realnej inicjatywy o nazwie Footprint Coalition, której celem jest wykorzystanie robotyki, sztucznej inteligencji i technologii do oczyszczenia Ziemi i zmniejszenia jej śladu węglowego w ciągu następnych dziesięciu lat.
Nadmierna emisja dwutlenku węgla to poważny problem, z którym walczą największe korporacje na całym świecie, w tym również i Microsoft. Aktor przyznał, że pomysł utworzenia tej inicjatywy był bardzo spontaniczny i podyktowany jego nieco dziecięcą naiwnością. Wszystko jednak zaczyna się od czystych chęci i tę luźną propozycję, rzuconą pół roku temu na pewnym spotkaniu z grupą specjalistów, Downey Jr. skwitował bardzo szybko stwierdzeniem: Zróbmy to!.
Na efekty tej inicjatywy będziemy musieli jeszcze poczekać, ale cieszy sam fakt, że gwiazda takiego formatu chce wykorzystać swoją rozpoznawalność do szerzenia ekologicznych wzorców i chce naprawdę coś zmienić na lepsze. Na zakończenie swojego wystąpienia bardzo trafnie i autoironicznie zażartował:
Muszę coś zrobić. W końcu jestem bezrobotny.
341f31d.png)