Inwestorzy niespecjalnie zadowoleni z wyników kwartalnych Microsoftu

Inwestorzy niespecjalnie zadowoleni z wyników kwartalnych Microsoftu

Autor: Krzysztof Sulikowski

Opublikowano: 1/31/2019, 5:00 PM

Liczba odsłon: 614

Wczoraj omawialiśmy raport finansowy Microsoftu za ostatni kwartał i właściwie trudno było się do czegokolwiek przyczepić. Całkowite przychody były o 12% większe niż w tym samym kwartale zeszłego roku (tj. w perspektywie YoY) i o 3,4 mld USD wyższe niż w poprzednim kwartale. Wzrost zaliczyły wszystkie kategorie z wyjątkiem Windows OEM. Nie wszystkich jednak to satysfakcjonuje. Dlaczego udziałowcy kręcą nosem?

Od Microsoftu jako spółki notowanej na giełdzie inwestorzy wymagają nie tylko wzrostu, ale i tego, by wzrost ten był wyższy niż w poprzednich okresach. Na opisanie mechanizmów, które tu zachodzą, pewnie nie starczyłaby jedna książka, ale wniosek nasuwa się jeden - inwestorzy oczekują nieograniczonego wzrostu w ograniczonych warunkach. Choć podsumowanie Q2 FY2019 prezentuje się przyzwoicie, a Microsoft wynikami przebił prognozy analityków, niektórzy mają pewne zastrzeżenia. Czego one dotyczą?

  • Przychody z Azure nie rosną już tak szybko. Microsoft zgłosił wzrost na poziomie "tylko" 76%, podczas gdy rok wcześniej wynosił on 98%.
  • Z uwagi na mocniejszą pozycję dolara amerykańskiego Microsoft spodziewa się spowolnienia wzrostu w kategoriach Productivity and Business Processes, Intelligent Cloud i More Personal Computing.
  • Przychody z produktów konsumenckich Office i usług w chmurze nadal osiągają jednocyfrowy wzrost procentowy z uwagi na zastój na rynku PC.
  • Z tego samego powodu spadek o 5% zaliczyły przychody z tytułu Windows OEM. W bieżącym kwartale tendencja prawdopodobnie się utrzyma.
  • Microsoft spodziewa się w tym kwartale przychodów rzędu 29,4 - 30,1 mld USD, a analitycy - 29,9 mld.

Wczorajsze wyniki nie pobiły również żadnego ustalonego wcześniej rekordu, a ich ujawnienie doprowadziło do spadku ceny akcji Microsoftu o 3% na zamknięciu. Jeśli dziś sytuacja się powtórzy, bardzo możliwe, że giganta z Redmond pod względem kapitalizacji rynkowej wyprzedzi Amazon.

Dla Microsoftu to jednak nie problem, zwłaszcza pod kierownictwem Satyi Nadelli. Kapitalizacja rynkowa jest - jak zauważa - wartością niestabilną i osiągnięcie pod tym względem pierwszego miejsca nie jest powodem do świętowania. Dla firmy priorytetem nie są już cyferki same w sobie, ale liczba użytkowników polegających na danej platformie. Będziemy odnosić długoterminowy sukces tylko wtedy, gdy ludzie wokół nas będą zarabiać więcej pieniędzy - mówił Nadella. Pytanie tylko, czy uda mu się do swojej wizji przekonać inwestorów, którzy - jak się wydaje - nie widzą świata poza cyferkami.