Wiosną tego roku Microsoft wraz ze studiem 343 Industries potwierdzili, że Halo: The Master Chief Collection w całości ukaże się na PC. Prace nad tym ciągle są w toku, a tymczasem deweloperzy zdają relację z postępów. Twórcy wyjawili między innymi, że kolekcja będzie korzystać z popularnego systemu anticheatowego oraz będzie obsługiwać modyfikacje.
Choć może się to wydawać nieoczywiste, te dwie zapowiedzi łączy bardzo wiele. Głównym powodem implementacji systemu wykrywania cheaterów jest właśnie wsparcie dla modów. Zmodyfikowana zawartość będzie dostępna we wszystkich trybach gry z wyjątkiem gry wieloosobowej, co ma sens, jako że mody mogłyby zaburzyć balans tej części gry. A jakiego typu oprogramowania użyją twórcy?
W MCC PC wykorzystamy wiodące w branży rozwiązanie antyczitowe, które zostanie użyte do ochrony gier wieloosobowych rozgrywanych na dedykowanych serwerach. Robimy to, by umożliwić społeczności użycia zmodyfikowanej zawartości w innych trybach gry, które chcieliby spersonalizować. Nasze cele to ochrona graczy, ale też danie wolności graczom, którzy modują, dopóki nie wpływa to negatywnie na innych. Wraz z dalszym rozwojem będziemy mieli na ten temat znacznie więcej do powiedzenia.
Innymi słowy deweloperzy pozwolą graczom podmienić Master Chiefa na model Parowozu Tomka (to ta trochę creepy lokomotywa z animacji dla dzieci), ale zadbają też o brak imby na serwerach.
341f31d.png)